Parę dni przed papieską wizytą Ameryka żyje swoimi sprawami - kampanią prezydencką, spadkiem wartości dolara i baseballem… Czy głos Benedykta XVI się przebije?
Na wieżach katedry św. Patryka robotnicy zawieszeni wysoko nad ruchliwą Piątą Aleją czyszczą biały kamień. Neogotycka katedra, wciśnięta między szklane wieżowce Manhattanu, to bodaj najbardziej znana katolicka świątynia w Stanach Zjednoczonych, wręcz wizytówka amerykańskiego katolicyzmu. - Amerykanie cieszą się na papieską wizytę - zapewnia z typowym amerykańskim optymizmem ks. Robert T. Ritchie, proboszcz nowojorskiej katedry. - Kochali Jana Pawła II, tak samo kochają Benedykta XVI. W tej katedrze modlili się już Paweł VI i Jan Paweł II. Benedykt XVI będzie kolejnym papieżem, ale jako pierwszy z następców św. Piotra odprawi tu Mszę świętą. Każda parafia w naszej diecezji modli się za niego, czekamy na jego słowa i przyjmiemy go z otwartymi ramionami.
Kościół podzielony?
Oficjalnym powodem wizyty Papieża jest dwusetna rocznica powstania diecezji w Nowym Jorku, Filadelfii, Bostonie, Luisville i podniesienia najstarszej diecezji w Baltimore do rangi metropolii. Hasło pielgrzymki: „Chrystus naszą nadzieją”. W ciągu 6-dniowej podróży Papież odwiedzi tylko dwa miasta, ale jego przesłanie z pewnością będzie skierowane do wszystkich Amerykanów i całego Kościoła katolickiego w USA. 65,5 miliona katolików stanowi prawie jedną czwartą amerykańskiego społeczeństwa. W tygodniku „Catholic New York” nowojorscy katolicy zapewniają, że czekają z nadzieją na Papieża. Liczą na pojednanie, przebudzenie „letnich katolików”, umocnienie w wierze, słowa o pokoju. Ale na ulicach Nowego Jorku, a nawet w samej katedrze trudno znaleźć jakiś plakat, symbol czy czytelną zapowiedź zbliżającej się pielgrzymki.
Świecka prasa i telewizja nie poświęcają zbyt wiele uwagi papieskiej wizycie. Wzmianki czy komentarze utrzymane są w dość życzliwym tonie. Przypomina się, że kard. Ratzinger, który uchodził za „rottweilera Pana Boga”, okazał się papieżem o ludzkim obliczu, ale kładącym mocny nacisk na wierność katolickiej tożsamości. Komentatorzy wyliczają skrupulatnie problemy, z którymi boryka się współczesny Kościół amerykański. „Washington Post” z 5 kwietnia opublikował duży tekst pod tytułem „Papież znajdzie po-dzielony Kościół w USA”. Świecka prasa podkreśla, że Kościół amerykański jest podzielony na liberałów i konserwatystów, że sporo młodych porzuca praktyki religijne, że około 3 tys. parafii pozostaje bez księży. Przypomina się też o osłabieniu autorytetu i finansów Kościoła z powodu seksualnych nadużyć nie-których duchownych. Dziennikarze spodziewają się, że Benedykt XVI zaakcentuje potrzebę wierności fundamentom wiary i konieczność przeciwstawienia się tendencjom do rozmywania podstaw katolickiej wiary i moralności w łonie samego Kościoła.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz