Wszystko już w poprzednich Sejmach było: skandale seksualne, zrywanez hukiem koalicje, krzyki, opuszczanie sali przez obrażone partie, mowy posłów chorych psychicznie.
Bywało też śmiesznie – wbrew intencjom szacownych posłów. Piotr Ikonowicz z Polskiej Partii Socjalistycznej zamiast zabrać głos, milczał kiedyś przez minutę z trybuny sejmowej na cześć „ofiar konkordatu”. Mówiono później, że było to jego najbardziej inteligentne przemówienie.
Niektórzy mają dość śmieszności i kłótni posłów – i nie pójdą już na wybory. W demokracji jednak do rozwiązań dochodzi się przez spór. Jeśli my, chrześcijanie, nie wypowiemy się po jednej ze stron tego wiecznego sporu – inni wybiorą za nas. I dopiero wtedy będziemy mieć za swoje.
Bo dostaniemy polityków jeszcze gorszych. Którzy wprowadzą prawa wrogie chrześcijaństwu, albo takich, którzy zarżną gospodarkę.
Jakąś naukę niesie historia. Dlatego przypominamy poprzednie Sejmy III RP.
1989 - Skończył się komunizm
1991 - Plan niszczenia Sejmu
1995 - Komuna wraca
1997 - Nadchodzi Buzek
2001 - Andrzej, wyjdź
2005 - Rower wyborczy
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak