Gimnazjalistom ze Szkoły pod Żaglami nie straszny żaden szkwał. Choć ich statek połamał maszty, nadal chcą płynąć na Karaiby.
Takiego wejścia do portu nie miało wiele statków. Kiedy „Fryderyk Chopin” wpływał do Falmouth, holowany przez kuter rybacki „Nova Spiro”, z brzegu obserwowali go mieszkańcy kornwalijskiego miasteczka. Na młodych adeptów Szkoły pod Żaglami czekały już ekipy telewizyjne, a dla lokalnej prasy przybycie polskiego żaglowca stało się tematem numer jeden.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski, zdjęcia Henryk Przondziono