Z przewodniczącym sejmowej komisji hazardowej Mirosławem Sekułą (PO) rozmawia Jarosław Dudała.
Jarosław Dudała: Od wybuchu afery hazardowej Platforma Obywatelska nie straciła w sondażach poparcia. Ucierpiał natomiast Pański wizerunek.
Mirosław Sekuła: – Zanim wiedziałem, że zostanę członkiem tej komisji, powiedziałem, że afera hazardowa to granat wrzucony do szamba. Nie ma szans, by ktoś, kto znajduje się w pobliżu, nie został obryzgany. Komisja hazardowa poniosła fiasko – jak wszystkie komisje śledcze. Bo jeżeli po zgromadzeniu 30 tys. stron dokumentów i przesłuchaniu 76 świadków nadal pojawiają się oceny, które ignorują ustalenia komisji i podają nieprawdę, to jest to fiasko.
Jaką nieprawdę?
– Np. artykuł w „Gościu Niedzielnym” podaje, że szef CBA Mariusz Kamiński przekazał premierowi Donaldowi Tuskowi prawdziwe dane. A te dane były nieprawdziwe.
Jakie dane?
– Że rozmowy podsłuchane i opublikowane potem w „Rzeczpospolitej” dotyczyły zaangażowania Zbigniewa Chlebowskiego w proces legislacyjny. Komisja wykazała, że to nieprawda. Rozmowy te dotyczyły decyzji administracyjnej w sprawie lokalizacji jednego z salonów gier.
To dlaczego Chlebowski tak się pocił przed kamerami i został zepchnięty ze stanowiska szefa klubu PO na partyjny margines?
– Kiedyś widziałem, jak poci się śp. poseł Wassermann. Powiedział później, że ma cukrzycę. Z faktu, że ktoś zachowuje się niestandardowo, nie można wyciągać wniosków przeciw niemu.
Chce Pan powiedzieć, że Chlebowski został usunięty, bo ma cukrzycę?!
– Nie. Premier Tusk zrobił dwa błędy. Pierwszy: kiedy Mariusz Kamiński przyniósł swój materiał, premier nie dał go do zweryfikowania innym służbom. Moje doświadczenie z Najwyższej Izby Kontroli mówi mi, że zaufanie zaufaniem, ale sprawdzać trzeba. Premier tego nie zrobił. Drugi błąd: że podjął działania bez tej weryfikacji. Zachował się jednak tak, jak powinien, gdy wszystkich, którzy mogli być związani czy oskarżani w związku z aferą hazardową, wycofał z rządu.
Kto Pana wydelegował do tej komisji?
– Szefostwo klubu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z Mirosławem Sekułą