O bezpieczeństwie militarnym naszego kraju i perspektywach zakończenia wojny mówi analityk wojskowości Jarosław Wolski.
Bogumił Łoziński: Jakie jest prawdopodobieństwo, że Putin użyje broni atomowej przeciwko Ukrainie?
Jarosław Wolski: Prawdopodobieństwo tego rośnie, jest realne, ale jeszcze nie ma powodu do paniki.
Ze strony Moskwy płyną wyraźne sygnały, że może sięgnąć po taktyczną broń nuklearną.
Zgodnie ze swoją doktryną na tym etapie wojny Rosjanie nie mogą użyć broni atomowej. W dokumentach i rozkazie wykonawczym prezydenta Putina z 2020 r. są wskazane tylko cztery przypadki, kiedy mogą to zrobić. Jest to zastosowanie przeciwko Rosji broni atomowej, chemicznej lub biologicznej – dlatego tak niepokojące były plotki rozsiewane przez Rosjan, że na terenie Ukrainy znajdowały się laboratoria broni biologicznej czy że Ukraińcy przygotowywali się do użycia broni chemicznej. Kolejne przypadki to uderzenie na strategiczne wojska rakietowe albo na rosyjską infrastrukturę, wykrycie uderzenia rakietowego międzykontynentalnych pocisków balistycznych, zagrożenie istnienia Federacji Rosyjskiej na skutek agresji konwencjonalnej albo uderzenie na sieć dowodzenia wojsk rosyjskich, np. próba zabicia prezydenta. Obecnie nie mamy do czynienia z żadnym z tych przypadków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.