Na krakowskim Rynku zrobiło się biało-czerwono od flag, a po uroczystościach tysiące ludzi stało w kolejce do krypty, w której spoczęła prezydencka para.
Nie planowaliśmy tego, ale do centrum Krakowa wchodzimy ulicą Smoleńsk, z którą sąsiaduje ulica Bożego Miłosierdzia. Czy to kolejny znak, czy może jesteśmy przewrażliwieni? Drogą biegnie dziewczyna z biało-czerwoną flagą. W sobotę koło południa jeszcze tu pustawo. Większość ludzi albo ogląda relacje z warszawskich uroczystości, albo stoi w długiej kolejce po wejściówki do sektora „szarego”, by nazajutrz móc być bliżej centrum wydarzeń. Niektórzy wstali bardzo wcześnie, żeby przypadkiem dla nich nie zabrakło.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski, współpraca Marcin Jakimowicz