Mieszkańcy Jakucji wybuchnęliby śmiechem, słysząc o zamieszaniu spowodowanym w Polsce kilkunastostopniowym mrozem. Ziemia jest tu zamarznięta nawet latem.
Jakucja jest największa republiką wchodzącą w skład Federacji Rosyjskiej. Powierzchnią dorównuje Brazylii. Ten ogromny obszar zamieszkuje niespełna milion ludzi. Jest to uwarunkowane ekstremalnymi warunkami klimatycznymi. Ojmiakon, wieś położona na wschodzie republiki, nazywany jest nie bez powodu biegunem zimna. Najniższa zanotowana w Ojmiakonie temperatura wyniosła –72,2 stopnia Celsjusza. Temperatury na poziomie –40 stopni są tu normalne. A zima trwa nawet 9 miesięcy!
Szybki kurs podróżowania
Tu zasady ustala syberyjska natura. Na zdecydowanej większości terenu występuje zjawisko wiecznej zmarzliny. Całoroczne zlodowacenie ziemi utrudnia rozwój tego obszaru. Stopień zmarzliny zmienia się wraz z porą roku, co wywołuje ruchy tektoniczne. Budynki są stawiane na systemie betonowych pali, które chronią je przed zapadnięciem. O prostych drogach nie ma mowy – mówi Piotr Zabolodnik, pracownik Instytutu Wiecznej Zmarzliny w Jakucku, stolicy republiki. To prawie 300-tysięczne miasto jest jednym z nielicznych posiadających drogi asfaltowe.
Bo w Jakucji przeważają trakty ubite ze żwiru i kamieni. Ruch drogowy jest prowadzony w dwie strony po tym samym pasie, wyjeżdżonym przez wielkie samochody ciężarowe marki Kamaz. Mijanie się na wąskiej kamienistej drodze i w tumanach pyłu świadczy o maestrii syberyjskich kierowców. Poprawa warunków przychodzi wraz z ochłodzeniem – koleiny wyjeżdżone w śniegu zapewniają sprawną podróż, a dodatkowym atutem jest możliwość przeprawy przez Lenę. Ta jedna z najdłuższych rzek świata nie została jeszcze okiełznana przez żaden most. Latem kwitnie tu transport promowy, a zimą kierowcy przejeżdżają przez grubą warstwę lodu, którym pokrywa się rzeka.
Życie codzienne
Zarówno Jakuci, ludność autochtoniczna, jak i przybyli tu Rosjanie zaadaptowali się do surowego klimatu. Ale i oni nie są całkowicie odporni na mrozy towarzyszące im niemal przez cały rok. Niedawno jakuccy urzędnicy w trosce o najmłodszych wprowadzili ustawy chroniące maluchy przed przeziębieniem. Gdy temperatura spada do –45 stopni Celsjusza, wolne mają pierwszaki, od –50 – uczniowie wszystkich klas.
– Mróz, który spowija Jakuck, tworzy mgłę, ograniczającą widoczność do paru metrów – opowiada Michał Książek, badacz Jakucji. – Są to idealne warunki dla złodziei, którzy zjawiają się, porywają torbę lub czapkę, by po paru sekundach zniknąć we mgle. A jak tu później szukać złodzieja, gdy każdy przechodzień skryty jest pod grubą warstwą ubrań. Do niedawna jedynym obowiązującym na ulicach kolorem odzienia był czarny – dodaje. Suchy i bezwietrzny klimat nie sprzyja spacerom, więc Jakuci najczęściej pozostają w domach, ocieplonych czym się da. Poruszanie się po mieście ułatwia komunikacja, która na szczęście odporna jest na nawet największy mróz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Łukasz Grajewski, student Uniwersytetu Warszawskiego