Największym przeciwnikiem metody in vitro we Francji jest jeden z jej pionierów. Jacques Testart, twórca pierwszego francuskiego dziecka z probówki, dziś przekonuje: weszliśmy na niebezpieczną drogę projektowania ludzi.
Wybitny naukowiec, biolog i weterynarz, członek i założyciel wielu prestiżowych instytucji badawczych, laureat nagrody Akademii Francuskiej, dyrektor w Narodowym Instytucie Nauki i Badań Medycznych, a do tego… ateista. Już z tej wyliczanki widać, że prof. Jacques Testart nie spełnia żadnego z kryteriów klasycznego „hamulcowego nauki”, jak zwykło się określać przeciwników metody in vitro i manipulacji genetycznych. W lutym 1982 roku przychodzi na świat dziewczynka o imieniu Amandine – pierwsze dziecko we Francji urodzone dzięki sztucznemu zapłodnieniu (4 lata po narodzinach Louise Brown w Wielkiej Brytanii – pierwszego na świecie człowieka z probówki).
Autorem udanego eksperymentu jest właśnie Testart. W 1986 roku dokonuje zamrożenia ludzkich embrionów. Wkrótce jednak – zamiast zbijać fortunę na klinikach in vitro – powie: „Dręczy mnie myśl o obłąkanej perspektywie »dziecka na zamówienie«, którego przyjście na świat stanie się z konieczności rozczarowaniem”. I wejdzie w otwarty konflikt z wpływowym lobby, które oskarży go o blokowanie medycyny, gdy selekcję ludzkich zarodków nazwie nową eugeniką: „Skoro w przypadkach poważniejszych wad już jest praktykowane niszczenie płodu, to raz jeszcze staje przed nami problem progu, poza którym człowiek staje się wrogiem swojego gatunku”.
Etyka science fiction
Wraz z narodzeniem Amandine Jacques Testart stał się legendą. Później trochę wypominał mediom, że skupiły się nie na tym, co było jego intencją. „Zrobili ze mnie bohatera, podczas gdy wykonałem badania, które były o wiele ważniejsze dla terminologii naukowej. Ale te wysiłki spotkały się z dużo mniejszą uwagą. To dziennikarze zdecydowali, co powinno interesować ludzi, i przez przypadek znalazłem się w świetle jupiterów”– wspomina. Blisko dwa lata temu w jednym z wywiadów przyznał, że przed tym eksperymentem nikt we Francji nie stawiał sobie pytań natury etycznej odnośnie do postępującej biotechnologii. „Nie było żadnej debaty. Nie mówiono nic na ten temat, chyba że przy okazji artykułów science fiction. Żaden z naukowców, łącznie ze mną samym, który spędzał długie godziny w laboratoriach na udoskonalaniu technologii, nie zadawał sobie pytań o etykę tych badań, bo i każdy z nas poruszał się w środowisku, w którym nikt nam takich pytań nie stawiał” – opowiada Testart.
Dopiero urodzenie się Amandine doprowadziło do powstania we Francji Państwowego Komitetu Etyki – pierwszego na świecie rządowego organu ds. bioetycznych. „Nagle poznałem wielu ludzi, o których nigdy wcześniej nie słyszałem – psychoanalityków, socjologów, prawników – z którymi nauczyłem się wielu rzeczy i którzy doprowadzili mnie do pytania samego siebie w sposób dużo głębszy, niż robiłem to do tej pory, o relacje między nauką i społeczeństwem” – mówi profesor.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina