Przed końcem listopada będziemy mogli wjechać na największe skrzyżowanie w Polsce. Samych wiaduktów, przerzuconych nad rozchodzącymi się we wszystkie strony ślimakami szos, jest w tym miejscu aż szesnaście.
To trzypoziomowe skrzyżowanie autostrad A1 i A4 oraz drogi krajowej nr 44. Ten gigant wyrósł w niespełna półtora roku w Gliwicach-Sośnicy. Kierowcy przejeżdżający tędy autostradą A4 mijają dziś las dźwigów i setki robotników, którzy uwijają się na obszarze nieco przekraczającym dwa na dwa kilometry. Spieszą się, bo przekazanie węzła do użytku ma nastąpić do 29 listopada.
Nie wjeżdżaj na rezerwie
– Samych dróg zbiorczych i łącznic mamy tu 33 kilometry. Więc jeśli ktoś, komu na tablicy rozdzielczej świeci się pomarańczowe światełko rezerwy, zgubi się na tym węźle, to może mieć problem... – mówi Dorota Marzyńska, rzecznik katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Niech pan się nie śmieje, ja nie żartuję. To skomplikowany węzeł, ale dołożymy najwyższych starań, żeby kierowcy nam się na nim nie gubili. Wykonamy oznakowanie w sposób jak najbardziej czytelny, żeby kierowca wjechał w tę łącznicę, która go będzie interesowała – zapewnia.
Możliwości skręcenia w zły zjazd jest tu sporo. W najszerszym miejscu na autostradzie A1, biorąc pod uwagę jezdnie zbiorcze, można naliczyć aż trzynaście pasów. Kierowca, jadący na przykład autostradą A4 z Wrocławia w stronę Krakowa, będzie miał do wyboru skręcenie na autostradę A1 w stronę Brna i Wiednia, w przeciwnym kierunku na Łódź i Gdańsk, albo na drogę krajową nr 44 w stronę Tychów lub Gliwic. Jednak jeśli oznakowanie będzie przejrzyste, to rzeczywiście nie powinniśmy mieć tam problemów. Do największego skrzyżowania w Europie, za które uważa się „Spaghetti Junction” w Birmingham w Anglii, sporo jednak gliwickiej Sośnicy brakuje.
Węzeł w Birmingham, na którym krzyżują się trzy autostrady z kilkoma lokalnymi drogami, z góry przypomina talerz wypełniony splątanymi nitkami makaronu. – Skrzyżowanie w Gliwicach jest jednak największe w naszej części Europy – ocenia Artur Mrugasiewicz z warszawskiej centrali GDDKiA. Obie autostrady mają w Gliwicach-Sośnicy po trzy pasy ruchu w każdą stronę. Pomiędzy nimi wisi na wiadukcie droga krajowa nr 44 z Gliwic do Tychów. Choć też nie jest wąska, bo w tym miejscu ma po dwa pasy ruchu w obie strony, to przy potężnych autostradach pod nią i nad nią wygląda jak niewielka uliczka. Na samej górze, szczytem wysokiego na pięć pięter imponującego wiaduktu, biegnie nowa autostrada A1.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak