– Jeśli znaleziony zostanie klucz do leczenia niepłodności, to dzięki naprotechnologii, a nie w programie in vitro – mówią twórca naprotechnologii prof. Thomas W. Hilgers oraz jego żona i współpracowniczka Susan K. Hilgers w rozmowie z Jarosławem Dudałą.
Kilkuset słuchaczy wzięło udział w międzynarodowej konferencji „NaProTechnology – Lublin 2009”. Tematem spotkania była naprotechnologia – metoda leczenia niepłodności, a jednocześnie sposób monitorowania zdrowia kobiety i leczenia wykrytych problemów. „Doświadczenia naszych kolegów ze Stanów Zjednoczonych i Irlandii dowodzą, że NaProTechnologia jest skuteczniejsza niż zapłodnienie in vitro, oferuje rozwiązania w sytuacjach, kiedy in vitro pozostaje bezradne lub szczególnie ryzykowne, potrafi pokonywać problem niepłodności męskiej i niedrożności jajowodów” – napisało kilkudziesięciu uczestniczących w konferencji lekarzy w liście otwartym do polskich parlamentarzystów.
Autorzy dokumentu stwierdzili w nim, że metoda in vitro jest droga, mało skuteczna, kontrowersyjna i ryzykowna dla zdrowia. „Nie bez powodu na całym świecie poddaje się jej tylko nieznaczny procent par (0,5%) zmagających się z dramatem niepłodności” – podkreślili. „Prosimy o uwzględnienie powyższych faktów w debacie na temat niepłodności, o niewypieranie NaProTechnologii z dyskursu publicznego. Namawiamy też do odrzucenia w głosowaniu projektów ustaw, które przez legalizację lub dofinansowanie wymuszają społeczną akceptację in vitro i w sposób nieuzasadniony promują tę metodę jako jedyną lub najbardziej skuteczną odpowiedź na problem niepłodności” – apelują lekarze, wśród nich prezes Fundacji Instytut Niepłodności Małżeńskiej im. Jana Pawła II dr Maciej Barcentewicz, przewodnicząca Sekcji Ginekologii Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich dr Maria Szczawińska oraz były praktyk in vitro, obecnie właściciel pierwszej polskiej kliniki naprotechnologicznej dr Tadeusz Wasilewski.
Jarosław Dudała: Jaka jest skuteczność naprotechnologii w walce z niepłodnością?
Thomas W. Hilgers: – Od 1,4 do 2,8 razy wyższa od skuteczności in vitro. To zależy od przyczyny niepłodności.
Polscy chirurdzy mówili mi, że duże sukcesy odnosi zwłaszcza chirurgia naprotechnologiczna.
T.W.H.: – Nasze odkrycia w chirurgii są rewolucyjne. Najważniejsze, że jest to chirurgia, która prawie nie powoduje zrostów, mogących wywołać niepłodność.
Jak Pan to robi?
T.W.H.: – O tym jest jedna trzecia tej książki! (prof. Hilgers śmieje się, pokazując swój 1200-stronicowy podręcznik). Najważniejsze, że odsetek ciąż po klasycznym leczeniu chirurgicznym policystycznych jajników, według danych John Hopkins University, wynosi normalnie 30 proc. Przy leczeniu naprotechnologicznym około 70 proc. To po 2 latach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała