Walczył o wolną i sprawiedliwą Polskę, a umierał w więzieniu, zaszczuty i poniżony przez swych przeciwników politycznych. Niewielu tak wybitnych zostało potraktowanych równie okrutnie.
Wojciech Korfanty w potocznej świadomości zapisał się przede wszystkim jako przywódca Ślązaków z okresu powstań i plebiscytu. Mniej się pamięta o tym, że odegrał ważną rolę w czasie powstania wielkopolskiego, a wcześniej był posłem do Reichstagu i wydawcą polskiej prasy na Górnym Śląsku.
Wódz i dyplomata
Gdy w 1919 r. na konferencji w Wersalu zdecydowano, że o losach Górnego Śląska przesądzi plebiscyt, Korfanty jako polski komisarz plebiscytowy stał się liderem ruchu stawiającego na przyłączenie Śląska do Polski. Szukał rozwiązań politycznych. Nie tylko dlatego, że doceniał siłę armii niemieckiej, która została pobita, ale nie rozbita w czasie I wojny światowej. Obawiał się, że gwałt i przemoc zniszczą delikatną tkankę miejscowych relacji.
Zdawał więc sobie sprawę, że projekt integracyjny z Polską powinien zakładać stadia pośrednie, podkreślające specyfikę regionalną oraz nadające dodatkowe uprawnienia władzom lokalnym. Doprowadził więc do tego, że Warszawa zgodziła się na nadanie Górnemu Śląskowi statutu organicznego, w praktyce gwarantującego terytorialną autonomię. Dzięki temu Korfanty miał silny atut w ręku w rozgrywce z Niemcami, którzy bronili scentralizowanego modelu państwa, oraz lokalnymi separatystami, którzy roili o stworzeniu samodzielnego państwa śląskiego, obejmującego poza Górnym Śląskiem także cały Śląsk Cieszyński oraz Opawski.
Korfanty wiedział, że rozstrzygnięcia w sprawie Górnego Śląska będą pochodną decyzji międzynarodowych. Liczył na Francję, która w tym sporze stała po naszej stronie, obawiając się szybkiego wzrostu potęgi militarnej pokonanych Niemiec. Wielka Brytania, w ramach tradycyjnej polityki balansu sił na kontynencie, wolała nie dobijać wczorajszego wroga, aby Francja zbytnio nie urosła w siłę. Gdy pod koniec kwietnia 1921 r. Korfanty dowiedział się, że planowany podział Śląska jest dla Polski niekorzystny (mieliśmy otrzymać dwa rolnicze powiaty), na własną odpowiedzialność wezwał Ślązaków do walki. 3 maja 1921 r. w odpowiedzi na jego apel na całym Górnym Śląsku rozpoczęły się zakrojone na wielką skalę działania zbrojne, z udziałem kilkudziesięciu tysięcy powstańców, wspieranych przez ochotników z Polski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski