Szkoły bez sześciolatków

Edukacja sześciolatków, tak głośno zapowiadana przez ministerstwo, okazała się niewypałem, przynajmniej w tym roku.

Najpierw, z powodu cięć budżetowych, resort oświaty zrezygnował z dzielenia sześciolatków według miesięcy urodzenia, i zaproponował pierwszą klasę „dla chętnych”. Teraz okazuje się, że tych chętnych jest śmiesznie mało. W Częstochowie – 17 dzieci, w Sosnowcu – 10, w Gliwicach – 6. Tylko 3 proc. sześciolatków zacznie we wrześniu naukę w pierwszej klasie – wynika z raportu „Gazety Wyborczej”. Czy nie jest to znak, że ministerstwo chce nasze dzieci uszczęśliwić na siłę?

Rodzice nie ufają
– To klęska ministerialnego projektu – ocenia Dorota Dziamska, konsultant nauczania początkowego i wychowania przedszkolnego, zaangażowana w akcję Ratuj Maluchy. – Pani minister Hall zakładała, że do szkoły pójdzie 30 proc. sześciolatków. Jak widać, pomysł nie cieszy się jednak zaufaniem rodziców. – Te dane i tak są zawyżone – twierdzi Karolina Elbanowska, twórca inicjatywy Ratuj Maluchy. – Dziennikarze skupili się na dużych miastach, w których władze często polikwidowały zerówki. Tak było np. w Gdyni. Z naszych informacji wynika, że w małych miejscowościach chętnych jest jeszcze mniej, najwyżej 1 procent.

Ministerstwo broni się: – Ustawa o systemie oświaty została przyjęta przez Sejm dopiero 2 miesiące temu – przypomina rzecznik prasowy MEN Grzegorz Żurawski. – Nie możemy więc liczyć na to, że już teraz wszyscy rodzice będą mieli możliwość zapoznania się z korzyściami płynącymi z wcześniejszego rozpoczęcia edukacji szkolnej. – Wielu rodziców ma również starsze dzieci w szkole i dobrze wie, że szkoły są za ciasne i źle wyposażone – odpowiada Dorota Dziamska. – Nie ma stołówek, brakuje nawet papieru w toaletach. Inaczej jest z przedszkolami – są lepiej wyposażone, czyste, panuje w nich bardziej domowa atmosfera. Jako nauczyciel apeluję: weźmy te pieniądze, które płyną z Unii, i rozwińmy przedszkola! A jeśli już chcemy uczyć w szkole młodsze dzieci, to stwórzmy najpierw dla nich odpowiednią bazę.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski