Euro 2012 pod ochroną

Terrorystom wcale nie musi chodzić o mnożenie ofiar.

Działają po to, by wywołać panikę. Trudno sobie wyobrazić – z ich punktu widzenia – lepszy atak niż taki przy użyciu brudnej bomby. W Polsce rozpoczęły się prace nad wykrywaniem tego typu ładunków. Brudna bomba to w zasadzie broń obliczona tylko i wyłącznie na wywołanie paniki. To ładunek wybuchowy, chociażby granat, obłożony (obklejony) materiałem radioaktywnym. W chwili eksplozji materiał promieniotwórczy zostaje rozrzucony na duży obszar i skaża go. To skażenie – nawet gdy jest duże – nie musi wcale powodować śmierci przebywających tam osób. Jedynymi ofiarami mogą być te, które przebywały w bezpośrednim sąsiedztwie eksplozji.

To nie jest bomba atomowa
Brudna bomba nie jest tym samym co bomba atomowa. W jednym i drugim przypadku zostaje skażony radiacyjnie teren, choć w przypadku bomby atomowej (jądrowej) jest on nieporównywalnie większy. W obydwu przypadkach potrzeba też ogromnych nakładów sił i środków, by skażony teren przywrócić do użytku. W skrajnych przypadkach trzeba zrównać z ziemią wszystkie zabudowania i ściągnąć wierzchnią warstwę gleby. Trwają co prawda prace nad substancjami, które „pochłaniałyby” promieniotwórcze zanieczyszczenia i przez to oczyszczały skażone budynki, drzewa czy drogi, ale na razie trudno mówić o jakichkolwiek konkretnych efektach. Na tym podobieństwa pomiędzy brudną bombą a ładunkiem jądrowym się kończą.

W bombie jądrowej energia wybuchu pochodzi z bardzo szybko rozpadających się atomów pierwiastków (tzw. pierwiastków rozszczepialnych). Każdy pojedynczy rozpad daje całkiem sporo energii i powoduje rozpad przynajmniej dwóch kolejnych jąder. Reakcja rośnie lawinowo i w ułamku sekundy ilość powstałej energii jest trudna do wyobrażenia. W brudnej bombie ładunek jest konwencjonalny. Wybucha np. zwykły granat. To energia jego eksplozji rozsiewa radioaktywne odpadki, które same z siebie nigdy by nie eksplodowały.

I łatwiej, i trudniej
Brudną bombę co prawda stosunkowo łatwo wykryć, ale z drugiej strony bardzo łatwo skonstruować. Nie potrzeba do tego żadnej wiedzy z zakresu fizyki jądrowej. Wystarczy elementarna wiedza pirotechniczna. Brudna bomba może być też nieporównywalnie mniejsza od bomby atomowej. Ale po kolei. To, czym otacza się ładunek konwencjonalny w brudnej bombie, jest radioaktywne. To powoduje, że łatwiej ją wykryć niż bombę jądrową. W tej ostatniej pierwiastki rozszczepialne wcale radioaktywne nie są. Bomba jądrowa nie promieniuje przed eksplozją. Z drugiej strony brudną bombę nieporównywalnie łatwiej skonstruować niż ładunek jądrowy. Choć w Polsce od lat nie było takiego przypadku, ogólnie na świecie kradzieże materiałów radioaktywnych zdarzają się coraz częściej. To niewątpliwie wynik niedostatecznych systemów bezpieczeństwa, szczególnie w krajach, które kiedyś były częścią ZSRR.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek