W szpilkach i w balowej sukni, w smokingu lub w stroju sportowym. Świętość według Natalii Tułasiewicz nie jest zarezerwowana dla ludzi w koloratkach i habitach. „Muszę być świętą, świętą nowoczesną!” – wyznawała tuż przed wywózką do Hanoweru w ciemną noc hitlerowskiej okupacji. Sama była słońcem.
Błogosławiona patronka nauczycieli wyprzedzała swoją epokę. Gruntownie wykształcona, solidnie uformowana, ambitna i energiczna dziewczyna czerpała z życia pełnymi garściami, umiała cieszyć się urodą świata i pięknem literatury. Z podziwu godną żarliwością zarażała pasją do nauki, wrażliwym humanizmem i otwarciem na ludzi myślących inaczej. Miłością jej życia był Bóg. To dla Niego – jak sama pisała – miała „odwagę chcieć być świętą”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Magdalena Dobrzyniak