Przemysław Kucharczak: Nasz ambasador w Niemczech wysłał protest w sprawie opublikowania przez „Die Welt” żartów z Polaków. Czy nie lepiej byłoby głupie dowcipy zlekceważyć?
Paweł Kowal: – W tej chwili można zauważyć sporo ksenofobicznego nastawienia do Polaków w prasie niemieckiej. Sądzę, że powinniśmy na to reagować. Przecież nawet dziecko wie, że z pewnych spraw się nie żartuje, na przykład z wyglądu innych ludzi, czy z religii, którą wyznają. Myślę więc, że taki protest naszego ambasadora może pobudzić ludzi, którzy o nim usłyszą, do myślenia, do jakiejś refleksji.
Kwestia żartów z Polaków co jakiś czas powraca także w Ameryce. W jaki sposób na nie reagować, żeby nie wyjść na przewrażliwionych na własnym punkcie?
– Po prostu nasze reakcje muszą być zawsze dostosowane do konkretnej sytuacji. Czy to po takich żartach, czy po opublikowaniu niepochlebnego artykułu na temat Polski, zawsze powinna być jakaś nasza reakcja. Można na przykład zaprosić dziennikarza, rozwinąć jakiś temat, który poruszył on w swoim artykule. Nie zawsze trzeba od razu żądać od redakcji sprostowania. Jakich konkretnie środków użyć, najlepiej potrafią ocenić ambasadorzy, którzy są tam na miejscu. Ambasador, który zna poglądy redaktora naczelnego, może spróbować napisać list wprost do niego. Może w liście do redakcji zwrócić uwagę, że tak poważna gazeta nie powinna zamieszczać takich niepoważnych treści. Reakcja polskich dyplomatów może mieć różne odcienie, ale zawsze powinna być.
Od redakcji: Dowcipy w internetowym wydaniu „Die Welt” dotyczyły spraw, które Niemcy mogą zrobić dla Polaków: zakazać dowcipów o ziemniakach, nie zamykać nowych samochodów na klucz, zmusić Güntera Grassa, żeby oddał wąsy Wałęsie.Największe poruszenie wywołało zdanie: zastąpić Benedykta XVI Janem Pawłem II odzyskanym z wystawy Günthera von Hagensa (to twórca wystawy zmumifikowanych ludzkich zwłok).
* Paweł Kowal jest wiceministrem spraw zagranicznych
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z Pawłem Kowalem