Mieszkańcy wsi przerabiają stodoły, obory, chlewy na nowoczesne domy weselne. Czy za kilka lat drobni rolnicy będą się jeszcze zajmowali uprawą roli?
Motorem przemian są stosunkowo wysokie zyski. Ale decydującą rolę odgrywają dotacje unijne. Rolnicy mogą liczyć na całkiem spore pieniądze, gdy rezygnują z dotychczas prowadzonej działalności lub uzupełniają ją o typowy, wielkomiejski biznes. – Unii, która cierpi na nadprodukcję żywności, zależy na rozwijaniu na wsi działalności gospodarczej – mówi prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz, kierownik katedry rozwoju obszarów wiejskich warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej. Ale żeby otworzyć taki dom, trzeba spełnić szereg, czasem bardzo skomplikowanych przepisów sanitarnych, przeciwpożarowych i budowlanych. – Chociaż to prawdziwa droga przez mękę, interes raczej się opłaca – twierdzi Piotr Drohomirecki, współwłaściciel domu weselnego „Korona” ze wsi Strzeniówka w okolicach Warszawy.
Jak grzyby po deszczu
„Weselny” sposób zarabiania na wsi jest stosunkowo nowy, dlatego statystyki wyłącznie jemu poświęcone nie są jeszcze prowadzone. Można opierać się na szacunkach osób zarządzających portalami internetowymi, prowadzącymi bazy tego typu obiektów. W serwisie Twojasala.pl jest zarejestrowanych 1200 domów. W tym roku przybyło około 150. Na Gdziewesele.pl figuruje blisko 900 tego typu obiektów, do czerwca br. przybyło ich 130–140. W Saladlaciebie.pl jest 150 domów. W tym roku przybyło ich około 40. Zdaniem osób kierujących portalami, można oszacować, że w całym kraju znajduje się ok. 5 tys. domów weselnych. Tylko w ciągu ubiegłego roku przybyło ich blisko 750. Przeciętnie, jak uważają specjaliści, na wynajęcie domu trzeba czekać od roku do półtora. – Aby popyt zrównał się z podażą, powinno działać w naszym kraju ok. 10–15 tys. domów, czyli dwa, trzy razy więcej niż dzisiaj – uważa Albert Ksel z portalu Gdziewesele.pl. – Wtedy z rezerwacją nie byłoby kłopotu.
Zmiana mentalności
Skąd wziął się taki boom na domy weselne? Po pierwsze jest stały i niesłabnący popyt. Jak twierdzą eksperci, mimo że wiele osób uważa inaczej, to jednak społeczeństwo z roku na rok coraz bardziej się bogaci, więc zmieniają się i weselne zwyczaje. Dzisiaj nie wystarczy już zorganizowanie skromnej imprezy we własnym gospodarstwie. To musi być wydarzenie zarówno dla pary młodej, jak i zaproszonych gości.
Po drugie, wynajęcie sali na taką imprezę wychodzi taniej niż zorganizowanie wesela samemu. Koszt wesela wynosi od 85 zł za osobę w dużych miastach, gdzie jest spora konkurencja hoteli, pensjonatów i restauracji, do 130–160 zł na „imprezowych pustyniach”. Szczegółowa opłata zależy od ilości tzw. atrakcji dodatkowych. Może to być ceremonia powitania weselnym chlebem i solą, wielki jak młyńskie koło tort weselny, możliwość wynajęcia apartamentu dla nowożeńców, zniżki na poprawiny, limuzyna do dyspozycji, pokaz sztucznych ogni itp. Obsługa domu zapewnia przede wszystkim wyżywienie składające się z szeregu dań głównych, półmisków i przystawek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksandra Kozicka-Puch, dziennikarka gospodarcza