Rada Polityki Pieniężnej (RPP) ustala cztery główne stopy procentowe. Chodzi o stopy referencyjną, lombardową, depozytową i redyskontową. Dla wspomnianego już Jana Kowalskiego najważniejsza jest ta pierwsza. Stopa referencyjna.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) ustala cztery główne stopy procentowe. Chodzi o stopy referencyjną, lombardową, depozytową i redyskontową. Dla wspomnianego już Jana Kowalskiego najważniejsza jest ta pierwsza. Stopa referencyjna.
Co robi NBP?
Podstawowym zadaniem Narodowego Banku Polskiego jest pilnowanie niskiej inflacji. W skrócie chodzi o to, by na rynku znajdowała się odpowiednia ilość pieniędzy. Gdy jest ich za dużo – rośnie inflacja, gdy za mało – nie ma na inwestycje. Jak konkretnie bank spełnia swoje obowiązki?
Ma do tego wiele narzędzi, a jednym z najważniejszych są stopy procentowe. Ich ustalaniem zajmuje się Rada Polityki Pieniężnej, którą tworzą eksperci, a przewodniczy szef NBP. By zrozumieć, jaki jest związek pomiędzy wysokością stopy procentowej a wysokością raty kredytu, trzeba zdać sobie sprawę z tego, że pomiędzy NBP a bankami komercyjnymi kwitnie obrót pieniędzmi. Bank centralny może zaciągać w bankach komercyjnych pożyczki, ale może im ich także udzielać.
Obydwie te operacje zwane są operacjami otwartego rynku i – co oczywiste – są oprocentowane. Można powiedzieć, że bank komercyjny i bank centralny łączy więź podobna do tej, jaka jest pomiędzy klientem indywidualnym a jego bankiem. Jeżeli potrzebujemy pieniędzy, pożyczamy z banku, jeżeli mamy ich za dużo – dajemy do banku na lokatę. Obydwie te transakcje są oprocentowane.
Na obydwu transakcjach zyskuje ten, kto ma pieniądze. Klient, gdy pożyczy bankowi, wpłacając coś na lokatę, albo bank, gdy pożyczy klientowi. I dochodzimy do meritum. Chcąc założyć lokatę, interesujemy się, który z banków da nam najwyższy procent, gdzie najwięcej zyskamy. Każdy z banków ustala, ile każdy z klientów może zyskać. To samo robi także bank centralny. Ustala, ile może zapłacić za to, że ktoś ulokuje w nim swoje pieniądze. Ten „ktoś” w wypadku banku centralnego to właśnie banki komercyjne. A oprocentowania to nic innego jak tzw. stopa referencyjna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek