W byłych krajach demokracji ludowej trwa liniowa rewolucja podatkowa. Polska ze swoim skomplikowanym systemem podatkowym może niedługo zostać daleko w tyle za pozostałymi państwami regionu.
Liniowy podatek dochodowy to taki, którego wysokość jest wprost proporcjonalna do podstawy opodatkowania, czyli dochodu. W 1947 r. taki podatek po raz pierwszy na świecie wprowadził Hongkong. W Europie liniowy szlak przetarła Estonia, przeprowadzając w 1994 roku prawdziwą rewolucję podatkową. Podatek dochodowy od przedsiębiorstw został zniesiony, pod warunkiem że cały zysk zostanie reinwestowany w kraju. Podatek od dochodów osobistych ustalono na poziomie 26 proc. dla wszystkich, niezależnie od osiąganych dochodów.
Efekt? Niewielka Estonia stała się tygrysem gospodarczym tej części Europy, a jej przywódca i reformator Mart Laar został ogłoszony cudotwórcą. W ciągu następnych lat Estonia stała się liderem, jeśli chodzi o szybkość wzrostu gospodarczego, przyciągania inwestorów zagranicznych oraz poszerzania wolności gospodarczej. W różnych rankingach oceniających swobody ekonomiczne zajmowała miejsca w pierwszej piątce. W ubiegłym roku hucznie obchodzono 12-lecie wprowadzenia w Estonii podatku liniowego. Zdaniem Laara, „odwrócił on bieg historii Estonii”.
Naśladowcy
Widząc pozytywne efekty rewolucji podatkowej w Estonii, tą samą drogą postanowiły pójść dwa kolejne państwa nadbałtyckie. W 1995 r. podatek liniowy wprowadziła Łotwa – odpowiednio 25 proc. dla dochodów osobistych i 15 proc. dla zysków przedsiębiorców. W 2002 r. taki podatek wprowadza Litwa: obywatele płacą 33 proc., przedsiębiorcy 15 proc. Dwa lata później Litwa osiągnęła największy w historii wzrost gospodarczy – 9 proc.! To szybkie tempo rozwoju utrzymuje się tam do dziś.
Podatek liniowy wprowadziły też: Rosja – w 2001 r. 13 proc. od dochodów osobistych i 24 proc. dla przedsiębiorstw, oraz Ukraina – w 2004 r., odpowiednio 13 i 25 proc. Od tego czasu w tej części Europy panuje moda na podatek liniowy. Wygląda nawet na to, że niektóre państwa zaczynają ze sobą rywalizować w wysokości tego podatku.
Adriatyckie zawody
Po rozpadzie Jugosławii i krwawej wojnie, od kilku lat cały region stara się odrobić stracony czas połowy lat 90. ubiegłego wieku. Jednym ze sposobów budowy silnych gospodarek są zmiany podatkowe. W 2003 r. podatek liniowy wprowadziła Serbia – jednolita stawka wynosi tam 14 proc. Dodatkowo zaoferowała inwestorom zagranicznym wstrzymanie pobierania podatków przez 10 lat. Od początku tego roku w wielu gazetach, również polskich, można znaleźć całostronicowe reklamy Macedonii. Nie zachęcają jednak one turystów do odwiedzenia tego państwa, lecz do inwestowania w tym raju podatkowym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Paweł Toboła-Pertkiewicz, członek zarządu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego PAFERE