Autor „Golgoty narodów” był więźniem Gułagu blisko siedem lat, a więc znacznie dłużej niż wszyscy inni, którzy o tym pisali.
Wiele jest opisów polskich losów w sowieckich obozach, więzieniach i łagrach. Niektóre z nich, jak „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego czy „Na nieludzkiej ziemi” Józefa Czapskiego, weszły do kanonu światowej literatury. Jednak publikacja wspomnień Jerzego Gajdzińskiego jest wydarzeniem. Autor został aresztowany w 1940 r. (miał wtedy 15 lat) podczas próby nielegalnej przeprawy przez Prut. Chciał przez Rumunię dostać się do Francji, gdzie tworzyło się wojsko polskie. Był w kolejnych sowieckich więzieniach, koloniach karnych, obozach, przechodząc wszystkie kręgi łagrowego piekła. W końcu trafił do Workuty, skąd udało mu się uciec i dotrzeć do Moskwy, gdzie otrzymał pomoc peerelowskiej ambasady. Zanim wrócił do kraju, został przesłuchany przez szefa sowieckiej bezpieki Ławrentija Berię, który chciał dociec, jak młodemu Polakowi udało się uciec z miejsca, skąd ucieczka miała być niemożliwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski