Prymas Tysiąclecia kochał Polskę bez pamięci a Kościołowi gotów był oddać życie; choć był na przegranej niejako pozycji, to dzięki wierze stawał jak zwycięzca i rzeczywiście okazał się wspaniałym wodzem - powiedział ks. infułat Jan Sikorski w pierwszą rocznicę beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Czackiej.
W pierwszą rocznicę beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Czackiej w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie odbyła się msza św. dziękczynna za wyniesienie obu postaci na ołtarze. W czasie liturgii polecano Bogu Kościół i ojczyznę. Eucharystii przewodniczył naoczny świadek posługi Prymasa Tysiąclecia ks. infułat Jan Sikorski.
W homilii nazwał on kard. Wyszyńskiego "mocarzem wiary", który choć po ludzku miał słabe zdrowie, to cechowała go bardzo głęboka wiara, która przyczyniła się do odnowy duchowej Kościoła w naszej ojczyźnie.
"Kochał Polskę bez pamięci a Kościołowi gotów był oddać życie. Wierzył, że +dom zbudowany na skale+, Kościół Boży, chociaż jest w wykonaniu ludzkim, a ludzie bywają słabi, tak jak i on, +to bramy piekielne go nie zwyciężą+. Choć był na przegranej niejako pozycji, to stawał jak zwycięzca i rzeczywiście okazał się wspaniałym wodzem" - powiedział ks. Sikorski. "Zamykał usta straszliwej propagandzie, choć bardzo wyciszano wszystkie jego słowa" - dodał duchowny.
Zwrócił uwagę, że czas uwięzienia przez komunistów, Prymas Tysiąclecia przyjął w duchu wiary.
"Święty Paweł Apostoł napisał: +Miłującym Boga wszystko wychodzi na dobre+. Kardynał nie tylko to przeczytał, ale on w to wierzył" - zaznaczył ks. Sikorski. Jako dowód zacytował notatki prymasa z tego czasu, w których pisał: "Cierpienie jest lekarstwem podanym z ojcowską delikatnością; smutek dręczący duszę, jest orką na ugorze przed nowym zasiewem; samotność jest oglądaniem z bliska Boga; ludzka złośliwość jest szkołą milczenia i pokory; oddalenie od pracy wzrostem w gorliwości i oddaniem serca". "Owocem wiary Prymasa Tysiąclecia było ożywienie Kościoła w Polsce" - wskazał kaznodzieja wymieniając m.in. Wielką Nowennę, peregrynację obrazu Jasnogórskiego po kraju oraz podjęcie napisanej przez kard. Wyszyńskiego "ABC Społecznej Krucjaty Miłości".
Podkreślił, że święci są dla Kościoła nie tylko przykładem do naśladowania, ale również orędownikami w niebie.
"Prosimy dziś za nasze rodziny - dzisiaj, po latach odzyskanej i upragnionej wolności tak bardzo zagrożone, tak bardzo cierpiące. Popatrz na naszą młodzież, tak bardzo manipulowaną a czasami wręcz demoralizowaną i to planowo. Popatrz na nasze życie społeczne i narodowe, żebyśmy nie mieli w Polsce ludzi, którzy uciekają się do zagranicznych ocen, tak często fałszywych. Prosimy o mądrość dla naszych rządzących, polityków (....). Spraw abyśmy żyli w pokoju; (...) Weź w swą opiekę Kościół, nasz naród niech rozwija się wspaniały" - kontynuował ks. Sikorski.
Zwrócił uwagę, że Prymas Tysiąclecia "w Polsce mówił ostro, ale zagranicą ani słowa", nawet, jeśli go pytano o sytuację w kraju.
Zgodnie z decyzją papieża Franciszka wspomnienie kard. Stefana Wyszyńskiego obchodzone jest 28 maja, zaś w przypadku Matki Elżbiety Czackiej - 19 maja.