Elżbieta II w złym stanie zdrowia. Rodzina królewska zebrała się w zamku Balmoral, gdzie przebywa królowa

Brytyjski następca tronu książę Karol wraz żoną księżną Camillą oraz jego syn książę William są obecnie w drodze do zamku Balmoral w związku z informacjami, że lekarze są zaniepokojeni stanem zdrowia królowej Elżbiety II - przekazał w czwartek dwór królewski.

Wcześniej Pałac Buckingham poinformował, że królowa znajduje się pod opieką lekarzy, ale jest cały czas na zamku Balmoral w Szkocji, gdzie zwykle spędza lato.

"Po dalszej ocenie dziś rano, lekarze królowej są zaniepokojeni stanem zdrowia Jej Wysokości i zalecili, aby pozostała pod nadzorem medycznym. Królowa pozostaje w komfortowych warunkach i w Balmoral" - napisano w wydanym oświadczeniu.

W środę królowa przełożyła zaplanowane wirtualne spotkanie z członkami Tajnej Rady w związku z tym, że lekarze doradzili jej odpoczynek.

Brytyjska premier Liz Truss oświadczyła, że cały kraj jest "głęboko zaniepokojony" informacjami o stanie zdrowia Elżbiety II. Dodała, że jej myśli są z królową i jej rodziną. We wtorek Liz Truss została przyjęta przez królową na audiencji w Balmoral, podczas której monarchini powierzyła jej misję sformowania nowego rządu. Truss została tym samym 15. brytyjskim premierem w czasie trwającego ponad 70 lat panowania Elżbiety II.

Jak informuje ITV, z Elżbietą II w Balmoral są już wszystkie jej dzieci - następca brytyjskiego tronu książę Karol z żoną Kamilą, księżniczka Anna, książę Yorku Andrzej i hrabia Wesseksu Edward. Na miejsce dotarł też wnuczek królowej, książę William.

W drodze do Szkocji jest książę Harry ze swoją żoną Meghan. Taką informację przekazał rzecznik pary, cytowany przez Reuters.

O modlitwie w intencji królowej zapewnił arcybiskup Canterbury. Elżbieta jest jako królowa także głową kościoła anglikańskiego. 

Pod zamkiem Balmoral gromadzi się coraz więcej ludzi, którzy swoją obecnością chcą wesprzeć Elżbietę w trudnych chwilach.

Choć oświadczenie Pałacu Buckingham jest lakoniczne, to sytuacja wydaje się poważna - zwraca uwagę były korespondent BBC zajmujący się sprawami rodziny królewskiej Richard Sumner: "Ostrożne sformułowanie komunikatu sugeruje, że stan królowej jest poważny".

 

« 1 »

wt /BBC/PAP