Mamy w głowie pewne normy postępowania, każde odchylenie naturalnie klasyfikujemy. Wówczas ginie nam człowiek.
W pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i jedli, wykruszając ziarna rękami. Niektórzy zaś z faryzeuszów mówili: «Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat?»
Wtedy Jezus, odpowiadając im, rzekł: «Nawet tego nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać».
I dodał: «Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Oburzeni postawą faryzeuszów, a tak do nich podobniMoże słuchając dzisiejszej Ewangelii, jesteśmy oburzeni i zniesmaczeni postawą faryzeuszów. Wydają się czepialscy, szukający tylko pretekstu do upomnienia Jezusa i jego uczniów. Ale czy naprawdę ich postawa jest tak daleka od tego, co i nam się przydarza? Ile razy oceniamy innych, widząc tylko ich zachowanie? Mamy w głowie pewne normy postępowania, każde odchylenie naturalnie klasyfikujemy. Wówczas ginie nam człowiek jako taki, jego historia, sytuacja, świadomość bądź nieświadomość. Nieraz bowiem okazuje się, że próbując zrozumieć sytuację danej osoby, zupełnie inaczej ją interpretujemy. Więc może najpierw warto zapytać, zrozumieć?
Magdalena Jóźwik