Indie. Fanatyczni hinduiści grożą śmiercią wyznawcom Chrystusa, którzy nie wyrzekną się swojej wiary. Chrześcijanie w indyjskim stanie Orisa obawiają się kolejnych aktów agresji. Niektórzy z nich zostali przymuszeni do zmiany wyznania.
W czasie kilkudniowych antychrześcijańskich zamieszek, jakie wybuchły 26 grudnia 2007 r., hinduscy radykałowie zabili pięcioro chrześcijan, setki osób zostało rannych, spalono ok. 400 domów, zaatakowano i dewastowano budynki kościelne.
Teraz, mimo zaprzestania otwartych ataków, hinduiści wciąż grożą chrześcijanom, żądając przejścia na hinduizm lub opuszczenia wiosek. W przypadku odmowy straszą śmiercią. „Zmień wiarę, giń lub opuść wioskę” – takie ultimatum usłyszał protestant Pusali Digal ze wsi Jempadar w Kandhamal. Z kolei Birendra Digal, który wraz z rodziną schronił się przed atakami u swojej rodziny w innej miejscowości, wciąż obawia się o własne życie. – Wszystko może się zdarzyć w każdej chwili – podkreśla.
Część zastraszonych wiernych przyjęła hinduizm. Niektórzy z nich odmówili komentarzy na ten temat, dodając, że ich życie jest wciąż w niebezpieczeństwie. Zdaniem pracownika socjalnego z tego regionu, około 25 chrześcijańskich rodzin przeszło na hinduizm w samej miejscowości Mahasingh. Przygotowano dla nich specjalny rytuał. Władzę w stanie Orisa sprawuje koalicja, której przewodzi otwarcie hinduistyczna partia Bharatiya Janata, będąca politycznym ramieniem grup dążących do ustanowienia w Indiach państwa teokratycznego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie