Kierunkowskaz na codzienność

Tą tragedią żyła cała Polska. Młoda, pełna życia, talentów i marzeń dziewczyna z Libiąża została zamordowana w dalekiej Boliwii, dokąd wyjechała na misje. Czy Helena Kmieć zostanie wyniesiona na ołtarze?

Biskup Jan Zając dobrze pamięta dzień, kiedy księża salwatorianie poprosili, by pojechał do rodziców i przekazał im wiadomość o śmierci córki. – Trzeba było myśleć, jak to powiedzieć, by choć odrobinę złagodzić ból – wspomina wydarzenia sprzed ponad pięciu lat wujek Heleny. Słowa znalazły się same: „Helenka poszła do nieba”. – Teraz, po latach, widzę, z jaką wiarą i zaufaniem przyjęli ten cios. Był płacz, bo nic nie ukoi takiego bólu, ale świadomość, że Helenka wytrwała do końca, dawała jej rodzicom potrzebną siłę – dodaje. Akurat była Godzina Miłosierdzia, odmówili koronkę. – Modlili się rodzice, modliła się babcia. Wszyscy czuliśmy, jak krew Helenki łączy się z krwią Chrystusa – opowiada honorowy kustosz łagiewnickiego sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Magdalena Dobrzyniak