Andrzej Wajda kręcił „Człowieka z żelaza” i „marmuru”. Ja rozmyślam o „człowieku z Kamienia”. O tym, który „mocen jest wskrzeszać zmarłych”.
Mijam dwujęzyczne tabliczki. Leśnica/Leschnitz. Góra św. Anny/Annaberg. Jest i Kamień Śląski/Groß Stein. Przed stu laty w plebiscycie za Polską głosowało tu 55,3 proc. mieszkańców, za Niemcami oddano 98 głosów. Ja rozmyślam o dawniejszych czasach. Cofam się do 1183 roku, gdy na świat przyszedł Jaczko Odrowąż. Jego imię niektórzy wywodzili od węgierskiego „Izaaka”, inni zapisywali je po łacinie „Hiacyntus”, od nazwy kwiatu. Tu wszystko się zaczęło. To, co Jan Paweł II mówił o Wadowicach, Faustyna o Świnicach Warckich, a Jerzy Popiełuszko o wsi Okopy, Jacek mógłby powiedzieć o tym miejscu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz