Moskwa. 9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie odbyła się defilada wojskowa (na zdjęciu obok) z udziałem przywódców wielu państw europejskich oraz prezydenta USA. Uczestniczyło w niej 7 tysięcy żołnierzy wszystkich formacji wojskowych Rosji.
Parada podzielona była na dwie części – historyczną i współczesną. Uczestnicy historycznej części defilady ubrani byli w mundury z czasów wojny i nieśli sztandary z tamtych czasów. W części współczesnej przy wtórze marszów wojskowych i piosenek przed trybuną przemaszerowały oddziały piechoty i marynarki pod współczesnymi i historycznymi sztandarami – na wielu z nich widać było czerwone gwiazdy, sierpy i młoty oraz wizerunki Lenina.
Władimir Putin powiedział, że największych okrucieństw podczas wojny doświadczył Związek Radziecki i podkreślił zasługi armii radzieckiej, która w ciągu trzech lat nie tylko powstrzymała atak Niemców, ale też „pogoniła wroga”. Podkreślił, że jego kraj „zawsze będzie pamiętać pomoc, której w walce z nazizmem udzielili jej sojusznicy – USA, Wielka Brytania, Francja i inne państwa koalicji antyhitlerowskiej, a także niemieccy i włoscy antyfaszyści”. Swoje przemówienie zakończył podziękowaniem dla weteranów i okrzykiem „Niech żyje Rosja”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie