Wizytę papieża Franciszka w Kanadzie podsumowuje ks. Łukasz Kopaniak, pallotyn pracujący w tym kraju od dekady.
Beata Zajączkowska: To była pierwsza pokutna podróż Franciszka – w jej centrum było przebaczenie, uzdrowienie i pojednanie z rdzennymi mieszkańcami Kanady. Jak została przez nich odebrana?
Ks. Łukasz Kopaniak: Wydaje mi się, że papież podbił ich serca swoją pokorą, prostotą, bezpośredniością. Ważne było, że dotrzymał danego słowa i mimo choroby przyjechał do nich. Przyjęli go z ogromnymi honorami, jak jednego ze starszyzny. Przejmujący był moment, kiedy wręczyli mu pióropusz, wyraz ich uznania. Były też oczywiście inne głosy, bo nie wszyscy chcieli wizyty papieża. W bardzo sympatyczny sposób nawiązała do tego pani gubernator, która witając Franciszka, wspomniała, że trzeba sobie zdawać sprawę z tego, iż środowisko rdzennych mieszkańców jest bardzo zróżnicowane, tworzy je wiele wspólnot, które mają odmienne tradycje. Dodała, że każdy ma własne tempo uzdrowienia i pojednania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska