Unia Europejska. Nowy pomysł Brukseli dotyczący walki z mitycznym globalnym ociepleniem wchodzi na polskie podwórko. Tym razem sprawa dotyczy obowiązkowego (!) zatrudnienia serwisantów klimatyzacji.
Firmy, szpitale, sklepy, obiekty sportowe, wspólnoty mieszkaniowe czy prywatni właściciele klimatyzowanych willi będą musieli serwisować urządzenia klimatyzacyjne oraz prowadzić ekologiczną dokumentację. Unijni urzędnicy są zdania, że szkodliwe gazy przedostające się do atmosfery z nieszczelnej klimatyzacji (zwane fluorowanymi) podnoszą temperaturę na naszym globie. Nowe obowiązki będą mieli posiadacze urządzeń klimatyzacyjnych dużej mocy (z ponad 3 kg tzw. czynnika chłodzącego w instalacji).
A to oznacza, że nowym przepisom będzie podlegał już właściciel klimatyzowanego biura o powierzchni 150 mkw. lub liczącego 200 mkw. domu czy apartamentu. Kosztowny będzie zwłaszcza obowiązek stałego serwisowania tych urządzeń. Kontrolować je będą mogli tylko certyfikowani instalatorzy. Jeśli ktoś będzie sam chciał zatrudnić serwisanta, będzie musiał zadbać o jego certyfikat.
Administrację może to kosztować kilka tysięcy złotych miesięcznie i etat, a prywatnego właściciela domku – do 300 zł miesięcznie, czyli tyle, ile ma wynosić koszt serwisu. Ale to nie wszystko – rozrośnie się także administracja. Nad systemem ma czuwać 50 nowych inspektorów ochrony środowiska. Na wynagrodzenia dla każdego trzeba będzie wydać 50 tys. złotych rocznie. Będą oni mogli nakładać kary sięgające nawet 40 tys. złotych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - jck/rp.pl