W naszym kraju konieczna jest dziś koalicja na rzecz przywrócenia godności człowiekowi pracy, a pracy należytego jej miejsca w kalendarzu ludzkiej aktywności” – stwierdził w Bochni podczas Mszy za rzemieślników bp Wiktor Skworc.
Jego zdaniem wielki niepokój budzi przedmiotowe traktowanie człowieka pracy: „Szczególnie wtedy, gdy prowadzi to do wyzysku i całkowitego podporządkowania; gdy odbiera czas przeznaczony na rozwój duchowy i odpoczynek ciała; gdy nie pozwala świętować czasu przed Bogiem”.
Trudno się z tą opinią nie zgodzić. Pracoholizm jednych, zmuszanie do ciągłej pracy drugich, to zjawiska dość powszechne w naszej rzeczywistości. Dla sporej części pracujących dom staje się sypialnią. Cierpią na tym więzi koleżeńskie i rodzinne. Zwłaszcza pozostawione samym sobie dzieci i młodzież. Wokół nas żyje mnóstwo ludzi przemęczonych, ale wielu pracodawców, przede wszystkim w handlu, na pierwszym miejscu stawia ciasno rozumiany sukces firmy.
Pan Bóg, dając człowiekowi trzecie przykazanie, wiedział, co robi. A to przykazanie wręcz nakazuje nam odpoczywać. I to jest jego podstawowy sens (obowiązek uczestnictwa w niedzielnej Mszy wynika z przykazania kościelnego). Odpoczynek pozwala człowiekowi ogarnąć siebie samego i kierować się rozumem, nie odruchami człowieka przemęczonego. Pozwala na pielęgnowanie relacji z Bogiem i bliźnimi. Może dla zapatrzonych w słupki wykresów menedżerów firm to nieistotne. Dla ludzi, którzy nie chcą stać się robotami, ma znaczenie pierwszorzędne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Macura - redaktor naczelny portalu wiara.pl