Dziękuję powstańcom za to, że są - powiedział w sobotę podczas spotkania z powstańcami warszawskimi prezydent Andrzej Duda. "Wasza służba dla Rzeczypospolitej jest realizowana. Jesteście świadectwem postawy, jaką człowiek powinien mieć dla Ojczyzny i swoich rodaków" - wskazał.
Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z powstańcami warszawskimi odbyło się w sobotę w Parku Wolności na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Wydarzenie rozpoczęło obchody 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Przed spotkaniem z powstańcami prezydent Duda złożył wiązankę przed tablicą upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Dziedzińcu Głównym Muzeum.
W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele władzy państwowej, samorządowej oraz przedstawiciele Wojska Polskiego oraz Kościoła.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski, zwracając się do powstańców, powiedział: "78 lat temu stanęliście do walki o wolność i niepodległość, o wartości najważniejsze w życiu każdego narodu. Wartości te nabierają szczególnego znaczenia właśnie teraz, gdy trwa okrutna wojna na Ukrainie".
Zaznaczył, że "niepodległość to fundament, na którym wspiera się wolny byt narodu, z niej wyrastają wszystkie inne wartości ważne dla demokratycznego społeczeństwa - wolność, solidarność i praworządność".
"To najważniejsza lekcja, której nam udzieliliście - szacunek dla tych wartości, bo choć wasza walka nie zakończyła się sukcesem, to jednak z waszego bohaterstwa wyrasta współczesna i niepodległa Polska" - wskazał Ołdakowski.
Zwrócił uwagę, że w spotkaniu uczestniczy kilkuset harcerzy, którzy będą patrzeć na powstańców, jak na źródło wartości.
"Są z nami uczestnicy akcji +Korzenie pamięci+, członkowie rodzin powstańców warszawskich, wasze córki i synowie, wasze wnuki i wnuczkowie. Oni przekażą te wartości dalej. Wasze rodziny są gwarantem, że przykład waszego życia będzie oddziaływał na przyszłe pokolenia" - podkreślił.
Prezydent Andrzej Duda zwrócił się do powstańców i organizatorów obchodów.
"Bardzo dziękuje za to kolejne zaproszenie w to niezwykle ważne dla Polski, ale także dla mnie osobiście, miejsce". "Tutaj na przestrzeni tych ostatnich lat, mówiłem wielokrotnie, jak wielka jest wartość czynu powstańczego, pamięci o Powstaniu Warszawskim i powstańcach warszawskich. Jak niezwykła, państwowotwórcza jest wartość tego czynu zbrojnego, tej pamięci, tej obecności dla Rzeczypospolitej" - powiedział prezydent.
Prezydent Andrzej Duda podziękował powstańcom warszawskim "za to, że są".
"Każdemu z powstańców, któremu dziś, przed momentem, miałem zaszczyt wręczyć odznaczenia państwowe powiedziałem, że ta służba dla Rzeczypospolitej trwa tutaj, w tym momencie. Przez państwa obecność ta służba dla Rzeczypospolitej jest realizowana, dlatego, że państwo służycie dzisiaj Rzeczypospolitej samym tym, że jesteście, bo jesteście wielkim świadectwem postawy, jaką człowiek, jaką obywatel, jaką człowiek młody powinien mieć dla swojej Ojczyzny, wobec swojej Ojczyzny i wobec swoich rodaków" - wskazał prezydent.
Ocenił, że "każda forma służby w Powstaniu Warszawskim była nieoceniona i była jednakowo ważna". "Ta walka z karabinem w dłoni na linii, przenoszenie meldunków, poczty powstańczej, służba w szpitalu, każda forma była służbą dla Rzeczypospolitej" - zaznaczył.
Zwracając się do powstańców powiedział: "Dzięki waszej obecności to utrwalanie pamięci i budowanie postaw jest możliwe w sposób zupełnie niezwykły, przede wszystkim w tym miejscu". "W miejscu, które jest pomnikiem, jak kiedyś w czasie uroczystości otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego w 2004 r. powiedział ówczesny prezydent Warszawy, późniejszy prezydent RP prof. Lech Kaczyński, to jest pomnik i hołd dla powstańców warszawskich, dla tych którzy przeżyli, polegli, dla tych którzy polegli, dla tych 11 tysięcy utrwalonych tutaj, na tej ścianie, ale także dla całego pokolenia" - mówił prezydent.
Wskazał, że "to jest pomnik pokolenia". "Pokolenia, które w naszej literaturze zostało nazwane pokoleniem Kolumbów, pokolenia, które skrwawiło się walcząc o wolną Ojczyznę".
"Wierzę głęboko, że Rzeczpospolita, przez wszystkie kolejne pokolenia, nigdy o tym nie zapomni. Państwa postawa niezłomnej walki za Polskę, nauczyła nas tego, że my Polacy potrafimy się zorganizować i być razem" - stwierdził prezydent.
"Także poprzez waszą postawę mogła powstać w latach 80. Solidarność, której przecież nie stworzyła żadna władza, która była ruchem społecznym, oddolnym. Ten sposób myślenia o ojczyźnie, o ważnych dla niej sprawach przekłada się także i na obecne czasy. Mylę o tej postawie, jaką przyjęliśmy jako społeczeństwo, po prostu jako Polacy, wobec wojny, która zaczęła się za naszą granicą na Ukrainie w wyniku rosyjskiej napaści" - kontynuował prezydent.
Andrzej Duda przywołał słowa papieża Jana Pawła II, który mówił podczas pielgrzymki w 1979 r, że Warszawa w roku 1944 "zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą, na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi".
"Papież mówił, że Warszawa została opuszczona przez swoich sojuszników, za co dostał ogromne brawa, od was, bo to była prawda, o której mówiono bardzo niechętnie, zwłaszcza poprzez oficjalne kanały, i na Wschodzie, i na Zachodzie" - powiedział prezydent.
"Dziękuję wam za to, że przekazaliście tę wrażliwość tak, że my nie opuszczamy dzisiaj (Ukrainy - PAP), mimo że nie mamy sojuszu podpisanego na papierze, mimo że nie zobowiązywaliśmy się do tego, że będziemy bronić. Mimo że nie zobowiązywaliśmy się nigdzie formalnie do tego, że będziemy pomagać jako państwo, jako naród, jako społeczeństwo, że będziemy wspierać często ponad nasze siły i możliwości. Dziękuję wam za to, bo nie oblicza się tego w kategoriach opłacalności" - zaznaczył.
Prezydent akcentował, że wielkość powstańców nie polegała tylko na tym, że potrafili walczyć, polec z bronią w ręku. Wielkość ich, jak podkreślał, polegała na tym, jacy byli w czasie powstania, ale także i po nim, na tym, jakie wartości, jakiego ducha przekazywali następnym pokoleniom.
"To nie do zatarcia zasługa tego pokolenia, przede wszystkim powstańców Warszawy, dla budowania postaw naszego społeczeństwa i narodu, przede wszystkim w młodych pokoleniach" - mówił.
"Jeszcze raz, z całego serca dziękuję za tamten czyn zbrojny, za niezwykły dziś przykład oddania ojczyźnie do samego końca, za bohaterstwo, za całą tamtą wielką lekcję, którą dzisiaj, poprzez kolejne pokolenia odrabiamy, czerpiąc wzorce, ale także szukając takich rozwiązań, które będą pozwalały zwyciężać, które będą pozwalały Polskę obronić" - akcentował.
"Niech żyją powstańcy warszawscy, cześć i chwała bohaterom, wieczna pamięć poległym, niech żyje Polska" - zakończył prezydent.
Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości wręczył również odznaczenia państwowe powstańcom warszawskim, pracownikom Muzeum Powstania Warszawskiego, a także osobom zaangażowanym w popularyzowanie wiedzy o Powstaniu Warszawskim.
Z kolei prezydent stolicy Rafał Trzaskowski podkreślił, że co roku w rocznicę wybuchu powstania padają słowa wielkie, chwytające za dusze.
"I słusznie, bo takich słów trzeba używać, gdy oddajemy hołd bohaterom, bez których nie byłoby naszej wolności" - podkreślił.
"Czasami te wielkie słowa, jak +danina krwi+ są wielką abstrakcją. W dzisiejszych czasach, gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, okazuje się, że to nie jest abstrakcja, okazuje się, jak te wartości są istotne" - powiedział.
"Uświadamiamy sobie ponad wszelką wątpliwość, że musimy wam podziękować za to, że jesteśmy dzisiaj bezpieczni" - powiedział prezydent stolicy. "Bez was, bez doświadczenia Powstania Warszawskiego, być może bezpieczni byśmy nie byli" - dodał.
Podkreślił, że powstanie pokazało, że jesteśmy przywiązani do demokracji, do wolności, "że Polska jest immanentną częścią Zachodu".
"Ten wasz akt udowodnił wtedy całemu światu, że nie damy się spacyfikować, nie pozwolimy na to, żeby nasza ojczyzna była zawłaszczona" - mówił.
Zwrócił uwagę, że bez tego doświadczenia powstańczego dużo trudniej byłoby nam na drodze do niepodległości, do NATO, do Unii Europejskiej. "A bez tego nie byłoby naszego bezpieczeństwa" - wskazał.
Trzaskowski powiedział, że dlatego obecne obrazy z Ukrainy chwytają nas mocno za serce, bo pamiętamy, co to znaczy, kiedy szaleniec próbuje skazać miasto na zagładę.
"Dokładnie wiemy, co to znaczy walczyć za wartości, oddawać życie, wiemy, co to znaczy, że miasto jest zrównane z ziemią. Ale na końcu Warszawa odrodziła się, jak Feniks z popiołów" - mówił.
"Najważniejsze jest to, że bez was nie bylibyśmy bezpieczni, bez was ta nasza droga do wolności byłaby dużo, dużo trudniejsza i za to trzeba wam podziękować. Dzisiaj młodym pokoleniom trzeba to właśnie tłumaczyć, kiedy zadawane są pytania o sens Powstania Warszawskiego" - stwierdził prezydent Warszawy.
Natomiast Teresa Stanek, prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, mówiła: "Minęło 78 lat, a mnie się wydaje, że to była chwila".
Złożyła hołd "wszystkim żołnierzom polskim, przede wszystkim powstańcom, którzy walczyli tu, którzy walczyli na wszystkich krańcach Europy, o Polskę wolną, suwerenną, tolerancyjną, dającą możliwości rozwoju, piękną w pełnym tego słowa znaczeniu".
"To było nasze naczelne zadanie. Jestem szczęśliwa, że teraz tu spotykamy się po tylu latach my, wszyscy, razem, żołnierze, harcerze, powstańcy, rodziny tych, którzy przenoszą tradycję przez wiele, wiele pokoleń. Przenoszą ból swoich dziadów, swoich matek, które stawiały krzyżyk na czole żegnając nas, kiedy szliśmy w bój i mówiły: tylko pamiętaj bądź ostrożna, bądź ostrożny".
Zwracając się do harcerzy powiedziała: "My, kiedy zaczynaliśmy pracę w Szarych Szeregach mieliśmy zadanie: dziś, jutro, pojutrze. Dziś walczymy, jutro zwyciężamy, pojutrze uczmy się i pracujemy. Wykonaliśmy to zadanie. I przekazujemy wam je. To są najważniejsze trzy postulaty".
"Zwracam się do was: przejmijcie naszą pałeczkę. (...)Liczymy na was, bo nasze doświadczenie i wasza młodość stworzy wreszcie kraj, w którym wszyscy będą szczęśliwi i wszystkie następne pokolenia. Od każdego obecnego pokolenia zależy to, jak będą żyć następni" - podkreśliła.
Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Jerzy Mindziukiewicz powiedział: "Mimo wielu przeciwności losu, w tym także prześladowań za działalność podczas wojny i walkę podczas Powstania Warszawskiego, pozostało w nas przekonanie, że agresorzy zawsze przegrywają, a dobrzy ludzie bez względu na to, jak mocno zostali skrzywdzeni, zostają w pamięci historii bohaterami".
"Dziękujemy wszystkim osobom, które 1 sierpnia o godzinie 17 zatrzymają się nie tylko w stolicy, aby minutą ciszy uczcić rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Jest to wielki hołd dla wszystkich uczestników sierpniowego zrywu nie tylko dla żołnierzy, ale również dla ludności cywilnej, bez której nasza walka nie mogłaby trwać 63 dni" - podkreślił.
Zwracając się do młodych osób powiedział: "Jesteśmy z was dumni i życzymy wam życia w wolnym i bezpiecznym kraju, szczególnie, gdy tuż za naszą granicą trwa okrutna wojna". "Powtarzane wielokrotnie z tego miejsca słowa: abyście nie musieli przeżyć tego wszystkiego, co nasze pokolenie, nabierają obecnie szczególnego znaczenia. Prosimy was, pamiętajcie o nas, powstańcach warszawskich".
Powstanie Warszawskie, które wybuchło 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00, było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Do walki w stolicy przystąpiło około 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło około 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły około 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, około 500 tys. osób, wypędzono z miasta, które po powstaniu Niemcy zaczęli systematycznie burzyć.(PAP)