USA. Chai Ling, jedyna kobieta wśród przywódców krwawo stłumionego studenckiego protestu z placu Tiananmen w Pekinie w 1989 r., 4 kwietnia przyjęła chrzest. Chai Ling w czasie demonstracji na placu Tiananmen miała 23 lata
Studiowała psychologię na pekińskim uniwersytecie Beishida. Po masakrze była jedną z 21 osób najbardziej poszukiwanych przez policję i musiała się ukrywać. Dzięki pomocy grupy buddystów i organizacji z Hongkongu udało jej się uciec do Francji, a następnie do USA.
Ukończyła ekonomię na uniwersytecie harwardzkim i wraz z mężem, protestantem, założyła firmę sprzedającą oprogramowanie komputerowe, zatrudniającą prawie 300 osób. Część dochodów małżonkowie przeznaczają na pomoc sierocińcom i obronę praw człowieka w Chinach.
Nawrócenie Ling, kolejne z serii konwersji przywódców protestu na placu Tiananmen, zrodziło się z bólu, jaki odczuwała z powodu przemocy w jej ojczystym kraju, nie tylko wobec obrońców praw człowieka, ale przede wszystkim z powodu przymusowych aborcji wynikających z chińskiego prawa uniemożliwiającego posiadanie więcej niż jednego dziecka.
Aborcje są „codzienną masakrą na placu Tiananmen, kilkaset razy większą i dokonywaną w biały dzień” – napisała Chai Ling w swoim świadectwie zamieszczonym na stronie internetowej ChinaAid.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Fakty i opinie - EK/KAI/ ChinaAid