Belgia. Już w kwietniu belgijski parlament będzie głosował za prawem zakazującym kobietom noszenia muzułmańskich zasłon twarzy.
Projekt popierają wszystkie główne ugrupowania, więc jego przyjęcie wydaje się formalnością. Jednak wzbudza on poważne kontrowersje: czy w imię obrony praw kobiet można łamać dziedzictwo kulturowe danej religii.
Przepisy przewidują, że za noszenie w miejscach publicznych w Belgii burki zasłaniającej całą twarz oraz nikabu – chusty pozostawiającej jedynie szczelinę na oczy kobiecie będzie groziła grzywna albo nawet więzienie. W dyskusji, jaką wywołała belgijska propozycja, ścierają się dwa stanowiska.
Przeciwnicy burek argumentują, że łamią one godność muzułmańskich kobiet i nie szanują podstawowych zasad demokratycznych. Padają też argumenty, że burki łamią zasadę neutralności światopoglądowej państwa.
Dla obrońców burek argumenty te nie są przekonywające. Zwracają uwagę, że pod szczytnymi hasłami kryje się po prostu zwykła niechęć do religii, charakterystyczna dla społeczeństw opanowanych laicką ideologią.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Fakty i opinie - bł