USA. "On miał nie pojawić się na tym świecie. Pamiętam wiele chwil, kiedy prawie go straciłam" - powiedziała w spocie reklamowym Pam Tebow, matka gwiazdy futbolu amerykańskiego Tima Tebowa.
Uśmiechnięty 23-letni Tim też na moment pojawia się w spocie razem z mamą. Przeciw emisji tej reklamy gwałtownie protestowały amerykańskie organizacje feministyczne i wspierające aborcję. Mimo to telewizja CBS wyemitowała ją w ostatnią niedzielę, podczas Super Bowl, czyli w finale rozgrywek futbolu amerykańskiego. Przed telewizorami siedziało wtedy około 100 mln Amerykanów.
Co wzbudziło niespotykaną wściekłość organizacji wspierających aborcję? Tim Tebow jest jednym z najlepszych rozgrywających w lidze futbolu amerykańskiego. Żyje, choć lekarze bardzo namawiali jego matkę, by „przerwała ciążę”, czyli zabiła nienarodzonego chłopca. Pam przeszła bowiem w czasie ciąży zakażenie amebą, a później przedwcześnie oddzieliło się jej łożysko.
Lekarze straszyli, że „płód” i tak urodzi się martwy. Matka Tima nie pozwoliła jednak na aborcję, a chłopiec przyszedł na świat zdrowy. Emisja 30-sekundowego spotu kosztowała 2,5 mln dolarów. Sfinansowali ją amerykańscy chrześcijanie za pośrednictwem organizacji „Focus on the Family” Szybkie zebranie tak dużej kwoty dowodzi sprawności organizacyjnej ruchu pro-life w USA.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - prze