Wielkopolska. Szokującą decyzję o odebraniu noworodka rodzicom ze wsi Błota Wielkie k. Wronek podjął sąd rodzinny. Orzeczenie zostało wydane na podstawie opinii kuratora, że w domu panuje nieporządek, matka jest upośledzona, a ojciec za stary (ma 64 lata).
Odmienną opinię na temat rodziny mają sąsiedzi, proboszcz i szkoła, do której chodzą starsze dzieci (mają 7, 9 i 11 lat). Podkreślają oni, że mimo skromnych warunków w domu, w rodzinie panuje miłość. Dzieci są zadbane i bardzo dobrze się uczą.Także rzekome upośledzenie matki noworodka nie ma potwierdzenia w dokumentach. Być może kobieta jest tylko mniej zaradna życiowo.
Ojciec dzieci, rolnik Władysław Szwak, jest bardzo pracowity. Przed porodem matce pomagała opiekunka, dzięki której dom został wysprzątany. Nowo narodzoną córeczkę odebrano Wioletcie Woźny w szpitalu kilka dni po porodzie. Pani Wioletta i pan Władysław są w rozpaczy z powodu krzywdy, jaka ich spotkała. W sprawę zaangażował się już Rzecznik Praw Dziecka, a sąd będzie musiał rozpatrzeć odwołanie. Dziecko będzie jednak czekać na to w rodzinie zastępczej.
Wydarzenia spod Wronek mogą wkrótce stać się normą. Pracownicy socjalni obserwują dziś u części swoich kolegów przedziwną presję na odbieranie dzieci rodzicom na „wszelki wypadek”, zanim może wydarzy się coś złego i zainteresują się tym media. Skorzy do wydawania pochopnych opinii są zwłaszcza młodzi pracownicy, którzy nie mają jeszcze dzieci. Może to doprowadzić do wielu tragedii w połączeniu z nowymi przepisami, które przygotowują posłowie.
PO chce, żeby to pracownik socjalny sam decydował o odebraniu dziecka rodzicom, jeśli uzna, że zagrożone jest jego życie lub zdrowie. Sąd dopiero później tę decyzję uchyli lub potwierdzi. Nowego prawa zapewne nie zablokuje też PiS. Choć stara się ono przedstawiać jako partia konserwatywna, do podkomisji pracującej nad zmianą tych przepisów wydelegowało posłankę Joannę Kluzik-Rostkowską, entuzjastkę wprowadzenia zmian.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak