Rosja złożyła Polakom, Niemcom i Litwinom propozycję budowy dużej elektrowni atomowej. Miałaby być wybudowana na terenie Obwodu Kaliningradzkiego i ruszyć już w 2015 roku. Czy to dobry pomysł?
Polska potrzebuje energii, szczególnie dla województw północnych. Nawet budowa polskiej elektrowni jądrowej (najprawdopodobniej będzie zlokalizowana w Żarnowcu, czyli na środkowym Wybrzeżu) nie rozwiąże problemu. Województwa warmińsko-mazurskie, podlaskie i pomorskie mogłyby być zasilane z elektrowni znajdującej się za naszą wschodnią granicą.
Dotychczas takim projektem była współpraca Polski z Litwą, Łotwą i Estonią przy budowie elektrowni atomowej w litewskim mieście Ignalino. Ostatnio prasa pisała jednak, że rozmowy pomiędzy partnerami mocno się komplikują. Ostatecznie może się okazać, że atom z Litwy będzie poza naszym zasięgiem.
Czy dobrym wyjściem jest zatem podpisanie współpracy z Rosją? Jednym z argumentów za budową i rozwojem w Polsce energetyki atomowej jest energetyczne uniezależnienie się od Rosji. Dzisiaj Moskwa zakręca kurek z gazem czy ropą, nie ma żadnej pewności, czy w przyszłości tego samego nie zrobi z prądem z Kaliningradu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek