Papież rozmawiał z Obamą

Opublikowany po spotkaniu komunikat Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej wskazuje, że rozmowa przebiegała w dobrym klimacie. Dotyczyła nie tylko problemów międzynarodowych, co jest standardem, ale także kwestii etycznych, co wcale nie jest normą przy okazji takich wizyt.

Obietnica Obamy
W komunikacie jest bowiem mowa, że rozmawiano również o „obronie i wspieraniu życia i prawie do zastrzeżeń sumienia”. Z komunikatu nie wynika, aby w tej kwestii prezydent Obama zmienił swój pogląd na aborcję, który głosił w czasie kampanii wyborczej. Swe urzędowanie rozpoczął od podpisania aktów prawnych, które znacznie obniżyły poziom ochrony życia w Stanach Zjednoczonych. Rzecznik Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi SJ, komentując przebieg spotkania, stwierdził, że „Papież wysunął pod adresem prezydenta Obamy bardzo wyraźne i lojalne propozycje, które spotkały się z szacunkiem, chociaż trzeba będzie zaczekać i ocenić, czy wymagania te zostaną uwzględnione, czy też nie”. W odpowiedzi na papieskie postulaty Obama miał obiecać Papieżowi, że zamierza uczynić wszystko dla zmniejszenia liczby aborcji.

Wobec potrzebujących
Mniej zaskakujące były informacje o wspólnych poglądach na rozwiązanie wielu problemów współczesnego świata. Watykan w szczegółowych sprawach może mieć inne zdanie niż administracja Obamy. Nie ulega jednak wątpliwości, że bez zaangażowania USA nie będzie możliwe szybkie przezwyciężenie globalnego kryzysu gospodarczego czy rozwiązanie zapalnych kwestii, jak konflikt na Bliskim Wschodzie. Nie bez kozery zaraz na wstępie Obama poinformował Papieża, że grupa G8, na szczycie w L’Aquili wyasygnowała 20 mld dolarów na walkę z głodem na świecie. Ta informacja musiała być przez Papieża skomentowana pozytywnie, jako wyraz gotowości dzielenia się z najbardziej potrzebującymi. Informacja miała być może wymiar symboliczny, ale w takich kontaktach symbole także mają znaczenie.

Wszyscy zadowoleni
W relacjach dyplomatycznych poza twardymi faktami liczy się osobisty kontakt oraz możliwość dyskusji. Trudno przypuszczać, aby w trakcie rozmowy, która ma przecież ściśle określony protokolarny przebieg, doszło do istotnych ustaleń. Oprócz konkretnych zobowiązań ważny jest także klimat rozmowy, a ten podobno był zaskakująco dobry. Prezydent Obama jest dla Watykanu ważnym partnerem, nie tylko dlatego że stoi na czele supermocarstwa, ale jest osobą, której udało się poruszyć wyobraźnię milionów ludzi na całym świecie. Stolica Apostolska jest pragmatyczna. Nawet nie akceptując niektórych działań polityka, raczej unika gromkich potępień. W międzynarodowej polityce szuka wartości wspólnych, a jednocześnie twardo zwraca uwagę na podstawowe zasady moralne, które nie mogą być przedmiotem kompromisu. Takie także było przesłanie, które Benedykt XVI przekazał swemu gościowi.