Gospodarka. Kilkadziesiąt dni po zakończeniu rosyjsko-ukraińskiego kryzysu paliwowego okazuje się, że gaz, który płynie do polskich odbiorców przemysłowych, pochodzi z naszych rezerw. Za dwa tygodnie paliwa może zabraknąć – ostrzegają eksperci.
– Jeden z naszych kontrahentów nie wywiązuje się z wcześniej zawartych umów – powiedziała „Gościowi” Joanna Zakrzewska, rzecznik prasowy spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG). Tym kontrahentem jest firma RosUkrEnergo (RUE).
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Tomasz Rożek