Litwa. 16 czerwca br. prezydent Lech Kaczyński podczas wizyty na Litwie wręczył Karty Polaka przewodniczącemu Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Waldemarowi Tomaszewskiemu i przewodniczącemu Związku Polaków na Litwie – Michałowi Mackiewiczowi.
W październikowych wyborach obaj zostali wybrani do parlamentu litewskiego. Teraz przedstawiciel zwycięskiej partii konserwatywnej – Gintaras Songaila zarzuca im, że wypełniając ankiety kandydatów na posłów zataili fakt, że są posiadaczami Karty Polaka. Prezydent Litwy Valdas Adamkus uważa, że tą sprawą powinien zająć się Sąd Konstytucyjny i odpowiedzieć na pytanie, czy przyjęcie Kart Polaka przez posłów Akcji Wyborczej Polaków na Litwie wiąże się ze zobowiązaniami wobec innego państwa.
– W tym przypadku opinia Sądu Konstytucyjnego jest konieczna i bardzo ważna i, jak sądzę, na czasie – powiedział. Jeśli odpowiedź sądu będzie pozytywna, posłom AWPL groziłoby pozbawienie mandatu. Polski rząd, MSZ i marszałek Sejmu zajmują się wyjaśnianiem kłopotów polskich parlamentarzystów na Litwie. – To albo zła wola, albo niezrozumienie ustawy o Karcie Polaka. Karta potwierdza przynależność do narodu polskiego, a nie do państwa – powiedział konsul generalny Polski w Wilnie Stanisław Cygnarowski.
Jacek Kurski z PiS jest przekonany, że w tej sprawie powinna nastąpić bardzo drastyczna reakcja rządu. Jego zdaniem, należy wykorzystać nasz dorobek i pozycję na Litwie do obronienia mandatów parlamentarzystów. Polacy, których liczebność szacuje się na ponad 250 tys., są największą mniejszością narodową na Litwie
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - oprac. Barbara Gruszka-Zych