Motoryzacja. Komisja Europejska ustaliła, że do 2012 r. przemysł samochodowy w UE powinien ograniczyć emisję CO2 na każdy pojazd do 120 g/km. To o 25 proc. mniej w porównaniu z 2004 r. CO2 jest uważane za głównego winowajcę efektu cieplarnianego.
Choć obecność tego gazu w atmosferze jest naturalna (gdyby go nie było, na Ziemi panowałaby arktyczna zima), uważa się, że zbyt duża jego ilość podnosi średnią temperaturę.
Komisja Europejska wprowadziła przepisy, które zmuszają producentów nowych samochodów do takiej konstrukcji silników, by te emitowały jak najmniej CO2. Czy to słuszna decyzja? Sprawa jest bardziej złożona. – Rozwiązania proponowane przez KE, ograniczające się wyłącznie do koncernów samochodowych, mogą doprowadzić do wzrostu cen samochodów, a co za tym idzie, kłopotów producentów w Europie – tłumaczy Jakub Faryś, dyrektor PZPM (Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego).
– Konieczne jest zastosowanie rozwiązań, które zapewnią nie tylko redukcję dwu-tlenku węgla, ale także ochronę miejsc pracy w zakładach branży motoryzacyjnej. Jak to zrobić? Zastąpienie połowy z obecnych świateł drogowych takimi, które aktywnie reagują na natężenie ruchu, pozwoli zmniejszyć emisję CO2 o 16 proc. Wyrównanie nawierzchni dróg ogranicza emisję o dalsze 5 proc. Dużo więcej można zaoszczędzić dzięki odpowiedniej kulturze jazdy (patrz ramka).
Wprowadzenie sztywnych, ekologicznych przepisów dla producentów samochodów powoduje, że obciążenia związane z ich przestrzeganiem przerzuca się na odbiorców, na klientów. I to podwójnie. Nie dość, że kupując, będą musieli więcej za samochód zapłacić, to jeszcze pośrednio zapłacą, gdy duża fabryka zacznie zwalniać swoich pracowników. Ucząc jeździć oszczędnie, poprawiając jakość dróg, także ogranicza się emisję CO2. Na dodatek zostawia się więcej pieniędzy w kieszeniach podatników (koszty paliwa przy odpowiedniej jeździe można ograniczyć nawet o 25 proc.) oraz poprawia ich bezpieczeństwo na drogach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - Tomasz Rożek