Na spotkaniu z bardzo miłą młodzieżą szkół średnich, w pięknej sali ośrodka kultury i sportu, pozwoliłem sobie zacytować dwa razy słowo wulgarne (nie na „k”), jakiego używają nawet dziewczęta.
Po spotkaniu jedna z wychowawczyń zwróciła mi z uśmiechem uwagę, że w jej klasie za używanie publiczne takich słów trzeba jakoś – już nie pamiętam jak – odpokutować.
Młodzież uczestniczyła w tej rozmowie z widocznym ukontentowaniem, bo i powiedziałem tak, jak to się często mówi, i napomniany zostałem, i musiałem się gęsto tłumaczyć, że to był tylko cytat dla bardziej prawdziwego wyrażenia młodzieżowych postaw.
Dla wychowawczyń i wszystkich, którzy spokojnie, a skutecznie uczą pięknej mowy – TAK. Dla wulgaryzmów, nawet jako cytatów – NIE.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca