„Wszyscy jesteśmy grzesznikami i potrzebujemy Jezusa, myślę jednak, że w społeczeństwach Zachodu panuje silna nienawiść do wartości chrześcijańskich”. Wskazuje na to Päivi Maria Räsänen, mama siedmiorga dzieci, lekarz i polityk, która została postawiona w Finlandii przed sądem za cytowanie Pisma Świętego i obronę chrześcijańskiego małżeństwa.
Päivi Maria Räsänen została uniewinniona, ponieważ sąd stwierdził, że obrony małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety nie można uznać za mowę nienawiści wobec środowisk LGBT. Sąd wskazał jednocześnie, że musi istnieć wyraźny powód społeczny, by wpływać na wolność słowa, czy co więcej móc ją ograniczyć. Wyrok został jednak zaskarżony i batalia o prawdę byłej minister spraw wewnętrznych cały czas się toczy. Teolog Timo Eskola określił ją jako najważniejsze wydarzenie w Kościele w Finlandii w minionym stuleciu.
Stąd też słowa, jakie Räsänen wypowiedziała ostatnio na Międzynarodowym Kongresie nt. Wolności Religijnej w Waszyngtonie nabierają szczególnego znaczenia. Wskazała ona, że mówienie obecnie, iż istnieją dwie płci i że małżeństwo jest związkiem jedynie mężczyzny i kobiety wywołuje natychmiastową falę nienawiści. Wskazała jednocześnie, że w krajach Zachodu, które stały się już postchrześcijańskie panuje coraz bardziej otwarta wrogość wobec wartości chrześcijańskich. Szybkiemu rozprzestrzenianiu tej nienawiści według niej służą media społecznościowe nastawione jedynie na pewną formę przekazu oraz coraz większe obawy samych chrześcijan odnośnie do głośnego mówienia o wyznawanych wartościach i ich publicznej obrony. Päivi Maria Räsänen podkreśliła, że obecnie trzeba szanować wartości mniejszości religijnych czy seksualnych, ale jednocześnie można bezkarnie atakować, deptać i wyśmiewać wartości chrześcijańskie.
Beata Zajączkowska