Lublin. Charakterystyczny dla pokazów mody wybieg, a na nim, zamiast zawodowych modelek, zakonnice i zakonnicy. To główny obraz, jaki media przyniosły po pierwszych Targach Zakonnych, które odbyły się w Lublinie. Widok krygującej się przed kamerami siostry zakonnej niektórych bardzo zbulwersował. Ale innym przypadł do gustu.
Organizator targów o. Andrzej Batorski SJ jest zadowolony i z imprezy, i z jej medialnego przekazu. „Nie oczekuję od mediów świeckich katechezy” – mówi „Gościowi”. Podkreśla, że nagłośniony przez media „pokaz mody” to tylko jeden z elementów przedsięwzięcia, którego celem była prezentacja życia zakonnego w formie nowoczesnej i lekkiej.
Była też modlitwa, był bardzo dobry panel „Zakony: awangarda czy antykwariat”, film „Wielka cisza” i stoiska, na których zaprezentowało się kilkanaście zgromadzeń. Na przykład werbiści i werbistki promowali dzieło misyjne, a jezuici i kapucyni zapraszali na rekolekcje.
A po co zakonnice na wybiegu? „Na jakiej imprezie kościelnej w Polsce było ostatnio jedenaście ekip telewizyjnych?” – pyta o. Batorski i dodaje: „Ciekawe, ile byłoby, gdybyśmy w programie napisali »Prezentacja strojów zakonnych«, a nie »Pokaz mody zakonnej«”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
oprac. ks. Artur Stopka