„Kraina miodu” to jeden z najpiękniejszych dokumentów zrealizowanych w ostatniej dekadzie.
Hatidze Muratora pochodzi z długiej linii macedońskich pszczelarzy, którzy zbierali miód dzikich pszczół. To trudna, ciężka i wymagająca doświadczenia praca. 60. letnia bohaterka pełnometrażowego dokumentu mieszka wraz z wiekową matką w rozpadającej się chacie w opuszczonej prze wszystkich wiosce gdzieś w górskim rejonie kraju. Hatidze zbiera miód i sprzedaje go mieście, co jest podstawą jej utrzymania.
Spokojną egzystencję matki i córki burzy przybycie licznej rodziny wędrownych hodowców bydła, którzy też postanawiają z zbierać miód dzikich pszczół. Pszczelarka przyjaźnie przyjmuje nowych sąsiadów, uczy ich kiedy i jak zbierać miód, ale z biegiem czasu okazuje się, że nowi sąsiedzi w tej sprawie nie przestrzegają obwiązujących zasad.
Z tym właśnie wiąże się ogrywający w filmie ważną rolę nie nachalnie poprowadzony wątek ekologiczny. Jednak największe wrażenie na widzu wywiera wątek relacji rodzinnych pomiędzy Hatidze i zdaną całkowicie na jej opiekę zniedołężniałą i prawie niewidomą matką.
Sukces macedońskich filmowców jest owocem niesamowitej pracy jaką wykonali w przeciągu trzech lat kręcąc 400 godzin materiałów filmowych, bo tyle, oczywiście z przerwami, trwały zdjęcia do filmu. Rzadko dokumentaliści mogą sobie na to pozwolić. Pomogła im w tym sama bohaterka filmu, która w filmie jest sobą i jakby nie zauważała kamery. Film niezwykły, przejmujący, który wzrusza, czasem bawi i daje do myślenia.
Kraina miodu, reż. Tamara Kotevska i Ljubomira Stefanova, Macedonia Północna 2019, dostępny m.in. w portalu vod.mdag.pl
Edward Kabiesz