Kiedy konserwatorzy zdjęli w prezbiterium trzecią warstwę farby, powiedzieli: tu raczej niczego nie znajdziemy. Proboszcz ks. Jerzy Pudełko westchnął z ulgą: Bogu dzięki, ale prosił, by szukać dalej. To, co wkrótce odkryto, znawcy nazwali cudem.
Było mi trochę żal, że tak stary kościół nie kryje żadnych polichromii – wspomina wydarzenia z 2001 r. ks. Jerzy Pudełko. – Ale zaraz pomyślałem, że to dobrze. Zamiast całej kołomyi z konserwatorami i szukaniem środków na renowację, kupię kilkadziesiąt puszek farby i wkrótce kościół będzie lśnił jak nowy. Sierakowice to niewielka wioska, leżąca na trasie z Gliwic do Kędzierzyna-Koźla.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Waldemar Packner, zdjęcia Henryk Przondziono