Pomysł podobno dojrzewał od 14 lat. Od 7 był realizowany. 5 listopada Wielkim Wybuchem zostanie otwarte Centrum Nauki Kopernik. Jedyne takie w kraju i jedno z największych w Europie. Odwiedziliśmy je jako pierwsi.
Liczby robią wrażenie. Na powierzchni ponad 20 000 mkw., na trzech kondygnacjach, będzie działało kilka ogromnych wystaw tematycznych, laboratoria naukowe, planetarium i teatr robotów. A na dachu budynku Centrum i w jego otoczeniu prawie 3-hektarowy park odkrywców. Wszędzie będzie można doświadczać nauki. Różnymi zmysłami, na różne sposoby i w różnym otoczeniu. Można będzie zagrać na klarnecie albo laserowej harfie w orkiestrze symfonicznej, sprawdzić się w roli pilota statku kosmicznego albo helikoptera, a chwilę później wcielić się w rolę szalonego naukowca, który steruje tornadem (prawdziwym, a nie na ekranie komputera!). Długo można wymieniać. Kto jest szybszy, wąż czy człowiek? Najlepiej zorganizować wyścigi na prawdziwej bieżni. Można włożyć rękę do pudełka z przyciemnionymi ściankami, na których jest zdjęcie włochatego pająka ptasznika (polecam) albo zobaczyć, jak poruszają się stawy i kości w czasie jazdy na rowerze. Zapomniałbym o lataniu na dywanie (który jest poduszkowcem) czy zabawie w konstruktora, który sprawdza (na rzeczywistej makiecie, a nie na komputerze) naprężenia, jakie występują w przęsłach mostu czy w wieżowcu pod wpływem silnego wiatru bocznego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek, zdjęcia Roman Koszowski