Ten samolot rozbił się na tysiące kawałków. Nie da się nim już latać. Ale nasze serca - nawet jeśli rozbiły się na tysiące kawałków - to serca z żywej tkanki. Jeśli będziemy je żywić miłością i pamięcią, to kiedyś znów będziemy mogli latać – powiedziała Ewa Komorowska w miejscu, w którym zginął jej mąż.
Sobotnie popołudnie 9 października. Niebo nad Smoleńskiem jest jak marzenie lotnika – lazurowe, niczym niebo we Włoszech. Odcina się od niego górująca nad miastem biało-zielona cerkiew. Obok ciągną się mury obronne, pamiętające jeszcze czasy polsko-rosyjskiej wojny z początku XVII wieku. Nowożeńcy robią sobie zdjęcia w parku. A wielki wódz Kutuzow patrzy na to wszystko z wysokości swojego pomnika. Na deptaku, zwanym ulicą Rewolucji Październikowej, przechodniów jest tylko trochę mniej niż żółtych lipowych liści na chodniku.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści
Jarosław Dudała, zdjęcia Jakub Szymczuk