Kurdyjskie oczy Dobrej nowiny

Pojechaliśmy tam, gdzie żyją Kurdowie - jeden z największych narodów na świecie niemających własnego państwa.

Padają pytania: – moją matkę też stworzył Bóg, ale ona mówi tylko po kurdyjsku. Dlaczego nie wolno jej mówić w tym języku?! Wypędzają nas z naszych wiosek w górach, ale w miastach nie ma dla nas pracy. Co mamy robić? Zabijają nasze dzieci, zamykają je do więzień. Dlaczego? Nie pozwalają nam być tym, kim jesteśmy? Dlaczego? Walczymy w górach, bo nie mamy wyboru. Gdybym nie miał rodziny, też bym walczył – Şahin klęczy naprzeciwko mnie, po drugiej stronie obrusu z ceraty leżącego na podłodze, i zadaje mi dramatycznym głosem pytania, na które nie mam odpowiedzi. Jego oczy płoną.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Kerner, zdjęcia Henryk Przondziono