Pojechaliśmy tam, gdzie żyją Kurdowie - jeden z największych narodów na świecie niemających własnego państwa.
Padają pytania: – moją matkę też stworzył Bóg, ale ona mówi tylko po kurdyjsku. Dlaczego nie wolno jej mówić w tym języku?! Wypędzają nas z naszych wiosek w górach, ale w miastach nie ma dla nas pracy. Co mamy robić? Zabijają nasze dzieci, zamykają je do więzień. Dlaczego? Nie pozwalają nam być tym, kim jesteśmy? Dlaczego? Walczymy w górach, bo nie mamy wyboru. Gdybym nie miał rodziny, też bym walczył – Şahin klęczy naprzeciwko mnie, po drugiej stronie obrusu z ceraty leżącego na podłodze, i zadaje mi dramatycznym głosem pytania, na które nie mam odpowiedzi. Jego oczy płoną.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Kerner, zdjęcia Henryk Przondziono