Supraśl śpi ukryty pod czapą śniegu. Ciszę przerywa rżenie koni brnących przez zaspy przed monasterem. "Odłóżmy na bok doczesne troski" - wołają cherubiny lecące ponad głowami zwiedzających niezwykłe Muzeum Ikon.
Cisza. Na drodze pustawo. Niewiele osób jedzie do Krynek pod białoruską granicą. Zbliża się noc. Niebo czarne jak smoła. Tylko z zachodu, od strony Białegostoku, nad sędziwym monasterem wyrasta potężna pomarańczowa łuna. Oświetla uśpione białe mury i zasypane śniegiem krzyże z napisem Spasi sahrani.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz, zdjęcia Jakub Szymczuk