Rodzice odczują ulgę

Do tej pory polityka prorodzinna państwa ograniczała się do pomocy najbiedniejszym rodzinom. Teraz, na wniosek Prawicy Rzeczpospolitej, Sejm zdecydował się ulżyć zamożniejszym. Część pieniędzy, które do tej pory wpłacali jako podatek do budżetu państwa, będą mogli zachować w kieszeni. Podwyższono bowiem ulgę na dzieci z symbolicznej kwoty 120 do aż 1145,08 zł. Pieniądze odliczymy sobie od podatku (a nie od podstawy opodatkowania).

Minister finansów, Zyta Gilowska, ostro skrytykowała decyzję Sejmu. Mówiła, że z ulgi w pełni będą mogli skorzystać tylko bogacze. Tymczasem prosty rachunek wskazuje, że nawet jeśli mąż zarabia miesięcznie tylko 800 zł netto, a żona zaledwie 500, to mogą odliczyć pełną kwotę ulgi na jedno dziecko. Rodzina z dwójką dzieci „załapie” się na całą ulgę, jeśli zarobi (łącznie) niecałe 2000 zł na rękę miesięcznie.

Ulga jest przeznaczona tylko dla osób płacących podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT), nie przysługuje natomiast rodzinom rolników. Trzeba jednak dodać, że rolnicy płacą znacznie niższe podatki. Z ulgi nie skorzystają również przedsiębiorcy, płacący podatek inaczej niż poprzez zwykły PIT, np. w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych.

Ulgę na dzieci będziemy mogli odliczyć od podatku już za 2007 rok. Oczywiście pod warunkiem, że ustawa wejdzie w życie. Żeby do tego doszło, musi ją jeszcze przegłosować Senat. Potem z ewentualnymi poprawkami Senatu ustawa wróci do Sejmu i po zatwierdzeniu trafi do Prezydenta. Gdy Prezydent ją podpisze, trzeba jeszcze tylko czekać na wydrukowanie jej w Dzienniku Ustaw.

Do rozliczenia podatku pozostało jeszcze pół roku, czasu jest więc dość. Problem w tym, że Parlament właśnie się rozwiązał. Istnieje więc zagrożenie, że prace nad ustawą zostaną przerwane, a wtedy trafi ona do kosza. Posłowie już jednak zapowiadają, że do tego nie dopuszczą. Jeszcze przed wyborami zbiorą się specjalnie jeszcze raz, by korzystne dla rodzin przepisy jednak weszły w życie.

Ulgi na dzieci sprawią, że wpływy do budżetu z podatku PIT zmniejszą się o ok. 6,5 mld zł. Nie należy jednak zapominać, że podatnicy znaczną część pozostawionych w kieszeniach pieniędzy wydadzą na zakup towarów obciążonych podatkiem VAT, a zatem pośrednio sporo tych pieniędzy trafi jednak do budżetu.