Piekary Śląskie. Pod hasłem „Przywracajmy nadzieję ubogim” 21 maja odbyła się doroczna pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Uczestniczyło w niej ponad 100 tys. mężczyzn.
Mszy św. przewodniczył kard. Franciszek Macharski. Kazanie wygłosił metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Przybyli również biskupi z Gliwic, Sosnowca, Bielska, Legnicy, a także przedstawiciele parlamentu, władz państwowych, samorządów oraz sporo pielgrzymów spoza metropolii katowickiej oraz z zagranicy. Specjalny telegram do pielgrzymów przysłał Ojciec Święty Benedykt XVI.
Czytamy w nim m.in.: „Maryi, Matce Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, Ojciec Święty poleca w modlitwie wszystkich, którzy gromadzą się przed Jej cudownym obrazem i powierzają jej codzienny trud pracy, dla tak wielu ciężkiej, mozolnej i niebezpiecznej. Opiece Dobrej Matki zawierza radości i troski zgromadzonych pielgrzymów. Poleca Jej wstawiennictwu zmagania wszystkich ludzi pracy o chleb powszedni i niepokojący problem bezrobocia. Uprasza otwartość serc oraz łaskę nadziei dla biednych i potrzebujących. Życzy, by to pielgrzymowanie do Najświętszej Matki uwrażliwiło pracodawców i ludzi pracy, zwłaszcza młodych, na ewangeliczny wymiar ludzkiej pracy, na kwestię godności każdego człowieka i potrzebę przestrzegania sprawiedliwości społecznej”.
Pielgrzymów powitał metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń. W swoim wystąpieniu nawiązał do zmian, dokonujących się na Śląsku. Zauważył, że przebiega- ją one tak szybko i w tak nieprzewidywalnych kierunkach, iż dotkniętych ich skutkami ludziom zaczyna brakować nadziei. Wyjaśnił, na czym polega sprawiedliwość społeczna. Upomniał się o przestrzeganie wszystkich praw pracowniczych i poszanowanie godności ludzi pracy.
W imieniu pielgrzymów przemówił Zbigniew Nowak – górnik cudem ocalony z niedawnej katastrofy w kopalni „Halemba”. Czekając na pomoc, spędził pod ziemią 111 godzin. „Tam, ponad tysiąc metrów pod ziemią, byłem tylko ja i Bóg – powiedział. – Była tylko wiara i nadzieja. Jestem żywym dowodem na to, że nie możemy tracić wiary ani nadziei nawet w najcięższych chwilach. Dzięki wierze i nadziei stoję przed wami cały. Dlatego dziękuję dzisiaj Bogu za ocalenie mi życia”. Wielkie wrażenie na pielgrzymach zrobiło świadectwo braci Matyszkowiczów z Kęt, którzy przeżyli zawalenie dachu hali targowej w Chorzowie. Mówili oni o nadziei, która pomaga przetrwać najtrudniejsze doświadczenia. Przed końcowym błogosławieństwem wypuścili dwa gołębie, które poszybowały nad piekarskim wzgórzem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce